01.03.2011

Nie zabraknie wam ani ludzi ani pól do pracy. Już teraz, w tym czasie, są dla was przygotowane. Czekają na was. Czekają na Mnie. Czekają na Ewangelię.

Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą” – zauważa Piotr. Jezus w odpowiedzi mówi o nagrodzie. Stokroć większej niż ofiara. Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól. I dodaje dwa słowa: wśród prześladowań.

Nie zabraknie wam ani ludzi ani pól do pracy. Nie będziecie musieli na nie czekać. Już teraz, w tym czasie, są dla was przygotowane. Czekają na was. Czekają na Mnie. Czekają na Ewangelię.

Bracia, siostry, matka i ojciec są nam dani – i zadani. Są dla nas, ale i my jesteśmy dla nich. I w tych relacjach rodzinnych i w tych „szerzej rodzinnych”, gdy bratem czy siostrą staje się każdy człowiek.

Droga chrześcijan nie jest drogą samotności. Nie jest drogą wiecznych wyrzeczeń. Jest drogą wśród ludzi i dla ludzi, we wspólnocie, tej najszerszej - Kościoła i ludzkości. Ale jest też drogą wśród prześladowań. Nie warto o tym zapominać…