06.03.2011

Słuchać

Trzeba przede wszystkim zacząć słuchać Boga, a to znaczy, że trzeba umilknąć, zwolnić i przyjść na spotkanie z Nim

Nie jest łatwe rzetelne wypełnianie słów Jezusa w swoim życiu. Wiąże się to z trudem badania swojego serca i ciągłego nawracania samego siebie. Trzeba nauczyć się rozeznawać, co jest dobre, a co złe. Trzeba jednak przede wszystkim zacząć słuchać Boga, a to znaczy, że trzeba umilknąć, zwolnić i przyjść na spotkanie z Nim. Łatwo bowiem nawet najlepsze, najszlachetniejsze, wypływające z miłości działanie pełnić dlatego, że taka jest nasza wola, a nie Jego. A Jezus mówi krótko: niewypełnianie Bożej woli jest czynieniem nieprawości.

Słuchanie Boga nie jest łatwe. On jest tak bardzo Inny niż człowiek, tak bardzo niepojęty i nieodgadniony. W swojej miłości do człowieka dał mu wolność, a jednocześnie nie chce zgodzić się na ludzką samowolę. Cały czas ostrzega, że nie słuchanie Go oznacza przekleństwo nie tylko w tym życiu, ale i na wieczność.

Jak więc przyjąć Boga, który kocha, a jednocześnie pozwala człowiekowi doświadczyć takiego przekleństwa? Jak uwierzyć w taką Miłość, która nie chroni przed ponoszeniem bolesnych konsekwencji? Jak kochać drugiego człowieka właśnie w taki trudny sposób?

Jest w nas strach i lęk, że ten niepojęty Bóg może powiedzieć nam coś, czego nie chcemy usłyszeć. Dlatego unikamy rozmowy z Nim, dlatego nie chodzimy na Adorację, dlatego nie milczymy w swoim sercu. A skoro nie ma w nas zaufania Bogu, to nic dziwnego, że nie pozwalamy Bogu nauczyć nas Jego ścieżek. Nie ma w nas zaufania, by całkowicie oddać siebie w ręce Ojca, by nas poprowadził w prawdzie, według swoich pouczeń.

A przecież cała historia zbawienia ukazuje Boga jako Tego, kto nieustannie szuka i ocala każdego człowieka, który zbłądził.