31.05.2011

Jak widzi Bóg?

Wielka sława to żart, książę błazna jest wart… Dziwne, że rozumieli to zarówno żyjący wieli temu, jak ci, którzy żyli jeszcze całkiem niedawno. To tylko nam się wydaje, że bieda i hańba, godność i zaszczyty są dane człowiekowi raz na zawsze.

Wielka sława to żart, książę błazna jest wart… Dziwne, że rozumieli to zarówno żyjący wieli temu, jak  ci, którzy żyli jeszcze całkiem niedawno. To tylko nam się wydaje, że bieda i hańba, godność i zaszczyty są dane człowiekowi raz na zawsze. I że kto raz wspiął się na piedestał, może już pójść tylko wyżej. Może dlatego, że układ sił w dzisiejszym świecie  jest taki, że bardzo konserwuje raz zaprowadzone porządki?

Bóg chyba też widzi sprawy inaczej. Maryja wykrzykuje u Elżbiety:

Okazał moc swego ramienia,
rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych.
Głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił.

Kropla deszczu spadająca gdzieś na grani Tatr Zachodnich może  popłynąć do Bałtyku, a może trafić do Morza Czarnego. Wszystko zależy od tego, czy spadnie parę centymetrów bardziej na północ, czy na południe. Więc wystarczy jeden powiew wiatru…

W życiu to Bóg jest tym niewidzialnym czynnikiem. Dokonując drobnych interwencji potrafi zupełnie odmienić historię.