08.07.2011

Ziemia Goszen

Spotkanie z Ojcem niesie w sobie olbrzymi ładunek emocji, ale i wewnętrznego pokoju. Co ciekawe, pierwszy doświadcza go Ojciec.

Juda, młody lew, od którego nie zostanie odjęte berło, ani laska pasterska spomiędzy kolan jego. Tyle jedno z proroctw mesjańskich. Ojciec wysłał go doziemni Goszen, aby przygotował spotkanie. Trudno nie widzieć duchowego sensu spotkania. Jak pięknie wyraża je liturgiczna parafraza Listu do Efezjan. „Chrystus, Chrystus, to nadzieja cała nasza! (…) On do Ojca nas prowadzi, Miłość czyni życia prawem. Chrystus naszym jest pokojem, naszym pojednaniem.”

Spotkanie z Ojcem niesie w sobie olbrzymi ładunek emocji, ale i wewnętrznego pokoju. Co ciekawe, pierwszy doświadcza go Ojciec. Bóg do tej pory zaniepokojony o człowieka? Nie człowiekiem, ale właśnie o człowieka? Odzyskujący pokój w chwili, gdy na jego ramiona spływały łzy syna? Tak nieprawdopodobne, że aż możliwe. Bo u Niego wszystko jest możliwe.

Udzielający się człowiekowi Boży pokój pozwala stanąć oko w oko z nienawiścią świata i zrezygnować z budowania muru, dzielącego ten świat na sprawiedliwych i upapranych. Dodaje odwagi, gdy trzeba uciekać. Nie ze strachu bynajmniej. By jeszcze jednemu miastu dać szansę. By i ono mogło stać się ziemią Goszen.

 

Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski