27.08.2011

Trener

Nie zadowala go kiepski wynik. Nawet gdy jest bardzo dobrze twierdzi, że może być jeszcze lepiej.

Na wirtualnego rozmówcę to Pan Jezus się nie nadaje. Bo nie potrafi odmieniać słowa miłość przez wszystkie przypadki. Co więcej – posługuje się nim bardzo rzadko. Jakby się lękał, by to święte słowo nie spowszedniało, choć miłość ma być chlebem powszednim. I nie zdewaluowało, choć miłość ma być monetą zapłaty. I nie rozmieniło na drobne, choć nagroda czeka wiernych w drobnych sprawach.

Nadaje się za to na trenera. Bo nie zadowala go kiepski wynik. Nawet gdy jest bardzo dobrze twierdzi, że może być jeszcze lepiej. Nie szuka dziury w całym, ale przy całym szacunku dla człowieka zawsze znajdzie to jedno, czego mu brakuje. Pytany czym jest miłość z reguły ma tylko jedną odpowiedź. Zawsze wzwyż. Dziś więcej niż wczoraj i dalej niż przed miesiącem. Bez tego miłość to tylko słowa, słowa, słowa…

Trzeba być świętym Pawłem by zrozumieć, że najważniejsze jest to, abyśmy „coraz bardziej się doskonalili”.

 

Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski