13.01.2012

Motywacje

Po której stronie jestem? Czy tych, którzy ufnie stają przed Bogiem i proszą Go o łaskę, czy też tych, którzy pogrążeni w zakamuflowanych motywacjach, szemrzą przeciw Niemu?

Czemu nurtują te myśli w waszych sercach? Mk 2,8

Żyjemy w świecie, w którym nie brakuje hipokryzji, zakłamania, naciągania ‘prawdy’, operowania półprawdami, często po to, by odwrócić uwagę od swojej słabości. Człowiek podskórnie przeczuwając ją, za wszelką cenę nie chce jej nazwać, nie chce się do niej przyznać. Taka postawa pojawia się nawet wtedy, gdy robimy coś na pozór dobrego. Szlachetne czyny i służba drugiemu człowiekowi same w sobie są dobre. Czy jednak zawsze towarzyszy im właściwa motywacja?

Warto zadawać sobie pytanie, dlaczego idę na Mszę? W jakim celu klękam do modlitwy? Dlaczego idę do spowiedzi? Czy naprawdę zależy mi na budowaniu więzi z Bogiem? A może raczej poszukuję w tym samozadowolenia? Uznania, podziwu u innych? Albo też chcę spotkać kogoś, na kim mi bardzo zależy? Niewłaściwe motywacje mogą być dla mnie niebezpieczne, gdyż uspokajają sumienie, że wobec Boga jestem w porządku. W rzeczywistości jednak nie wchodzę z Nim w żadną relację. Mogę nawet odejść od Niego, gdy nie otrzymam tego, czego oczekuję.

A Bóg chce dać mi znacznie więcej, aniżeli się spodziewam. Paralityk otrzymał nie tylko zdrowie ciała, o które prosił wraz ze swoimi znajomymi, ale coś znacznie ważniejszego – uzdrowienie duszy. Jezus pokazał, że nie zewnętrzne sprawy są dla człowieka najważniejsze, ale to co jest w jego duszy. Wszak duszę uzdrowił najpierw. Pośród zebranych znaleźli się i tacy, którym się to nie spodobało. Po której stronie jestem ja? Czy tych, którzy ufnie stają przed Bogiem i proszą Go o łaskę, czy też tych, którzy pogrążeni w zakamuflowanych motywacjach, szemrzą przeciw Niemu?

 

Czytania mszalne rozważa Aleksandra Kozak

 

frgiovanni Deus Meus - Dotknij Panie moich oczu.