12.02.2012

Zaufanie

Widzę Jego skromność, gdy prosi o zachowanie dyskrecji i nieposłuszeństwo uzdrowionego który zamiast dostosować się do polecenia swojego dobrodzieja, paple o Jego czynie na prawo i lewo.

„Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić”… Czytając Ewangelię rzadko zwracam uwagę na takie szczegóły. Widzę Cudotwórcę i Jego niezwykły czyn. Widzę Jego skromność, gdy prosi o zachowanie dyskrecji i nieposłuszeństwo uzdrowionego który zamiast dostosować się do polecenia swojego dobrodzieja, paple o Jego czynie na prawo i lewo. Ale gdy zatrzymuję się najpierw na słowach „jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić”, wszystko nabiera innej perspektywy.

Ja też miewam do Boga różne sprawy. Był czas, gdy pokornie prosiłem, ale nie byłbym zadowolony, gdyby Bóg nie wysłuchał. Był czas, gdy uważałem, że prosząc muszę wierzyć, że otrzymam. Takiej postawy domagał się przecież sam Pan Jezus. Teraz niczego od Boga się nie domagam. Mówię Mu, „jeśli chcesz, możesz…”. Bez wyrachowania. Szczerze. A On, chyba zdjęty litością, często chce…