17.03.2012

Pragnienie miłości

Łatwiej jest dawać ofiary, całopalenia, pościć i cały czas się modlić, dużo robić dla innych i spalać się w służbie bliźnim niż prawdziwie kochać.

Każdy człowiek pragnie kochać i być kochanym. Jest to bardzo mocno i trwale wyryte w każdym ludzkim sercu. Nikt nie jest wolny od tego pragnienia i przez całe swoje życie człowiek nie robi nic innego, jak tylko szuka sposobów na jego zaspokojenie. Niestety, jeśli nie szuka u Źródła, może nigdy miłości nie spotkać.

Bóg jest Miłością, a jednak „Miłość nie jest kochana” – powiedział kiedyś św. Franciszek. To prawda. Łatwiej jest dawać ofiary, całopalenia, pościć i cały czas się modlić, dużo robić dla innych i spalać się w służbie bliźnim niż prawdziwie kochać. Gdy człowiek działa, wówczas ma poczucie kontroli nad swoim życiem.

Gdy kocha, wszystko, co ma i co posiada, oddaje w ręce Drugiego. Oddaje siebie. Całkowicie i na zawsze. Żeby to uczynić, musi spokornieć. Bardzo spokornieć.

Nie jest to łatwe, ale nic, co należy do Istoty Boga, nie jest łatwe dla człowieka. Na szczęście – nie jest to również niemożliwe, bo dla Boga nie ma nic niemożliwego. Nawet najbardziej zatwardziały faryzeusz może stać się Jego uczniem w szkole pokornej miłości.

 

Odpowiadam na Słowo:

Będę dzisiaj często mówić moim najbliższym, że ich kocham, a wszystkim znajomym i przyjaciołom, że ich bardzo lubię.

Co mówi Duch...

"Wszyscy wierni są zatem zachęcani i zobowiązani do osiągnięcia świętości i doskonałości własnego stanu. Niechaj więc wszyscy starają się należycie kierować swymi uczuciami, aby korzystanie z rzeczy ziemskich i przywiązanie do bogactw wbrew duchowi ewangelicznego ubóstwa  nie przeszkodziło im w osiągnięciu doskonałej miłości, zgodnie z upomnieniem Apostoła: Ci, którzy używają tego świata, niech tak żyją jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata." (Konstytucja Dogmatyczna o Kościele Lumen Gentium, 42)

 

Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska