23.05.2012

Budzeni

Nic nie jest bardziej odległe od tej naszej pobożnej ospałości niż rzeczywistość ofiary. W niej jest życie, Ciało i Krew...

Wydaje się nam, że wszystko już wiemy. Tak łatwo wchodzimy w rytm: najpierw Niedziela Zmartwychwstania, potem tych kilka tygodni do Wniebowstąpienia, coraz częstsze zapowiedzi Pocieszyciela, wreszcie, już niedługo, świętować będziemy Zesłanie... Tekstów biblijnych słuchamy jak historii ze znanym zakończeniem, kolejne Zielone Świątki za pasem.

Jakby na przekór temu, Jezus mówi dziś wprost: „za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie”. Na przekór – bo nic nie jest bardziej odległe od tej naszej pobożnej ospałości niż rzeczywistość ofiary. W niej jest życie, Ciało i Krew – a w nas?

Czy można przyzwyczaić się do rzeczy wielkich? Czy można przywyknąć do tajemnicy? Czy da się zapomnieć o śmierci, która jest zapłatą za nasze życie? Można.

Ale Jezus modli się za nas. Nie przestaje. Żebyśmy żyli w prawdzie, znali prawdę, dzięki niej byli święci. Byśmy nie zapomnieli. Byśmy się zbyt łatwo nie przyzwyczaili.

 

Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka