17.10.2012

Pozwolić się prowadzić

Dziecko pozwala się prowadzić dorosłemu, gdyż ufa mu, wie, że to ktoś mądrzejszy od niego.

W innym miejscu Ewangelii Jezus wskazuje na dziecko jako przykład postawy, w której powinnam się doskonalić. Dziecko pozwala się prowadzić dorosłemu, gdyż ufa mu, wie, że to ktoś mądrzejszy od niego.

Ja też mam pozwolić się poprowadzić w życiu drugiemu człowiekowi, ale tylko temu, w kim jest Jezusowy duch. Łatwo takiego człowieka rozpoznać; są w nim owoce Ducha: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie.

Mam też unikać ludzi, którzy albo tak postępują, albo pochwalają takie postępki: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne.

Pewnie jeszcze nie raz pomylę się w swoim wyborze, ale słuchając słów Jezusa, zawsze będę znała kierunek, w którym powinnam zdążać. I w każdym momencie mojego życia mogę swój wybór zmienić. Mogę się nawrócić.

 

Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska