18.02.2013

Wirtualna „miłość”

Dość łatwo przychodzi nam obiecywać modlitwę, wsparcie, pamięć, miłość. Wyrażamy internetową ikonką nasze współczucie i życzliwość. Przekazujemy maile z prośbą o pomoc, modlitwę. I …?

Jezus zaprasza mnie dziś do rachunku sumienia z uczynionej miłości. Z wrażliwości na drugiego człowieka, zwłaszcza potrzebującego. Miłość to droga do świętości, która jest mi zadana tu i teraz. Wymaga natychmiastowych, radykalnych zmian w moim życiu. Od tej chwili, nie od jutra, czy przyszłego tygodnia.

Dość łatwo przychodzi nam obiecywać modlitwę, wsparcie, pamięć, miłość. Wyrażamy internetową ikonką nasze współczucie i życzliwość. Przekazujemy maile z prośbą o pomoc, modlitwę. I…? I zazwyczaj na tym się kończy nasze poczucie spełniania dobrych uczynków. Nasza wirtualna ‘miłość’. Odchodząc od komputera, wchodząc w rzeczywisty świat, zapominamy o dawanych tam obietnicach. Wobec najbliższych potrafimy być aroganccy, głusi na ich potrzeby i wołanie o miłość. Spędzamy przed komputerem wiele godzin, nie dając czasu swoim dzieciom, żonie, mężowi. Brak nam rzetelności w pełnieniu swoich podstawowych obowiązków, które powinny być wyrazem szacunku i miłości wobec innych ludzi. Jesteśmy nieuczciwi, wykorzystując nasz czas pracy na inne niż praca zajęcia. Opryskliwi w sklepie, w tramwaju, na ulicy. Brak w nas życzliwości wobec sąsiadów, krewnych. Obgadujemy, źle życzymy innym, nie zauważamy wokół siebie potrzebujących naszego uśmiechu, dobrego słowa, gestu akceptacji. Pozostajemy jednak nadal świetni w wirtualnych deklaracjach.

Oby na końcu czasów, Jezus nie musiał mi powiedzieć: byłem spragniony, a ty posłałaś mi maila ze szklanką wody…

 

Rachunek sumienia:

Ile czasu spędzasz przed komputerem, a ile dajesz go swoim bliskim, poświęcasz go swoim obowiązkom?
Ile dałeś obietnic i deklaracji modlitewnych, a ile z nich spełniłeś?
Jak wyglądają relacje z tymi pośród których żyjesz na co dzień? Czy Twoje postanowienia również dotyczą tego, co w nich szwankuje?

Śladami świętych

Błogosławiony sługa gotowy kochać tak samo swego brata chorego, który nie może mu się w niczym odwzajemnić, jakby go kochał, gdyby będąc zdrowym, mógł mu się służbą swoją odwdzięczyć. [św. Franciszek z Asyżu]

 

Czytania mszalne rozważa Aleksandra Kozak

 

luki2670 Miłujcie się/ czym jest miłość?