23.03.2013

Proroctwo

Tylko Bóg może dopuścić zło, nie pragnąc go, by wyprowadzić z niego wielkie dobro. Nasze umysły się burzą lub – co gorsza - próbują Go w tym naśladować. Osiągając taki skutek, jak Kajfasz. Ruinę tego, co dla niego było najważniejsze.

Lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród. Kajfasz nie powiedział tego od siebie. Wygłosił proroctwo. Jezus miał umrzeć za cały lud. Nie tylko za swój naród, ale też by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno.

Opis z księgi Ezechiela jest jak opis raju. Ludzi już nic nie dzieli, za to łączy pokój i miłość. Nikt nie czyni zła, a Bóg jest w sercach wszystkich i między nimi na zawsze. Między nimi? Między nami. Zło jeszcze się dzieje. Ale zostało pozbawione swojej mocy. Zostało zwyciężone. Bóg został z nami na zawsze. A to, co widzimy? Podziały, nienawiść, walka? Uwolnię ich od wszystkich ich wiarołomstw, którymi zgrzeszyli, oczyszczę ich i będą moim ludem, Ja zaś będę ich Bogiem - słyszymy. To jedyna droga do zwycięstwa.

Proroctwo. Lepiej by zginął jeden, niż cały naród umarł w niewoli grzechu. Kajfasz nie spodziewał się, że stanie się narzędziem Boga w drodze zbawienia. Zależało mu na bezpieczeństwie narodu, na uniknięciu walki, może – choć to tylko supozycja – miał też inne, bardziej prywatne cele, spięte w jeden pakiet. Nie wiem. Wiem, że widział znaki, ale uznał, że jest mądrzejszy niż Ten, który znakami poświadczał swoje działanie.

Wydawał się sobie mądrzejszy niż Bóg. Doprowadził do wielkiego zła. Nie ocalił ani narodu, ani miasta. Ale cały czas był narzędziem Boga, który pragnął wielkiego dobra i je osiągnął. Tylko Bóg może dopuścić zło, nie pragnąc go, by wyprowadzić z niego wielkie dobro. Nasze umysły się burzą lub – co gorsza - próbują Go w tym naśladować. Jedno i drugie osiąga taki skutek, jak działania Kajfasza. Ruinę tego, co dla niego było najważniejsze.

Bóg może ją odbudować. Co więcej: już odbudował. W trzy dni. Trzeba tylko znów Mu zaufać.

Pytania do rachunku sumienia

  • Patrzę na zło. Czy wierzę, że Bóg potrafi wyprowadzić z niego dobro? Czy nie tracę nadziei? Nie gorszę się? Nie szukam własnych dróg wyjścia?
  • Patrzę na popełnione przez siebie zło. Czy wierzę, że Bóg potrafi wyprowadzić z nich dobro?

Śladami świętych

"Nie możemy robić nic lepszego, aby zapewnić sobie szczęście, jak żyć i umrzeć w służbie ubogim" (św. Wincenty a Paulo).