08.04.2013

Niech będzie, jak Bóg chce

Dla Maryi pełnienie woli Bożej było największym pragnieniem życia. Czy jestem gotów przyjąć to, co On zechce dla mnie, zwłaszcza gdy jest trudne?

Oto idę, abym spełniał wolę Twoją Hbr 10

Kiedy Maryja wypowiada słowa zgody na wypełnienie woli Bożej, Jezus rozpoczyna swe ziemskie życie pod Jej sercem. Staje się, jak zapowiada Izajasz, ‘Bogiem z nami’. Maryja przyjmując  Bożą wolę zgadza się jednocześnie na niezrozumienie ze strony Józefa, na wytykanie palcami przez mieszkańców Nazaretu. Naraża się na złą opinię i nieprzyjemności.

Jakże trzeba ufać i kochać, by przyjmować to, czego chce Bóg, zwłaszcza, gdy tak bardzo odbiega od moich pragnień, zwłaszcza, gdy może boleć, wystawiać mnie na samotność i odrzucenie? A ja, gdy ktoś niewłaściwie mnie ocenia, opacznie odbiera moje intencje, za wszelką cenę walczę o własny wizerunek. Zmarnowałam w ten sposób wiele okazji, by powiedzieć Bogu ‘tak’. Bo zbytnio zabiegałam o realizację własnego planu na życie. Dla Maryi pełnienie woli Bożej było największym pragnieniem. Czy jestem gotów przyjąć to, czego On zechce dla mnie, zwłaszcza gdy jest trudne? Czy poszukuję Jego woli w moim życiu?

 

Czytania mszalne rozważa Aleksandra Kozak

 

tokiszek Anioł Pański