15.04.2013

Oblicze anioła

Gdy w konfrontacji ze światem zaczyna brakować argumentów jednego nie da się podważyć ani zakwestionować. Jest nim twarz.

Złość, smutek, podniesiony głos, to wszystko dla atakujących jest pewnym znakiem osiągnięcia zamierzonego celu. Upokorzymy cię i obnażymy twoją słabość. Potem zniszczymy fizycznie. Zapewne z tego powodu oskarżający Szczepana z takim skupieniem wpatrywali się w jego twarz. Już czy jeszcze nie. Przejść do kamieni czy oskarżać dalej. Złamany czy jeszcze się trzyma.

W całej tej historii nie są ważne argumenty, kolejni świadkowie, wizja niszczonej świątyni. Nie jest ważna dokumentacja pierwszych ataków. Nie jest ważne oburzenie ludu i starszych. Ważne jest to, co zobaczyli. Oblicze Szczepana jakby oblicze anioła. Ważne u początków Kościoła i ważne dziś.

Gdy w konfrontacji ze światem zaczyna brakować argumentów jednego nie da się podważyć ani zakwestionować. Jest nim twarz. Oblicze podobne do anioła. Oblicze Zmartwychwstałego.

Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski