29.08.2013

Być jak Jan

Wiara w łaskę, Opatrzność, Boże prowadzenie – i trudności, choroba, śmierć. Co zrobić, jeśli nasze zaufanie Bogu prowadzi nas tam, gdzie wcale znaleźć się nie chcemy?

Robić to, czego żąda Bóg – i zginać gwałtowną śmiercią, jak Jan Chrzciciel. Czy to się, mówiąc brzydko, opłaca? Czy tego właśnie oczekujemy? Wiara w łaskę, Opatrzność, Boże prowadzenie – i trudności, choroba, śmierć. Co zrobić, jeśli nasze zaufanie Bogu prowadzi nas tam, gdzie wcale znaleźć się nie chcemy?

A właściwie, dlaczego nie? Dlaczego właśnie nie nam, chrześcijanom, mają przytrafiać się te wszystkie straszne rzeczy – dokuczliwy sąsiad, depresja, bezrobocie, rak? Nie twierdzę bynajmniej, że nam byłoby łatwiej to wszystko przyjąć – byłby to nadmiar pychy. Ale czy robić, czego żąda Bóg nie oznacza robić to w każdych okolicznościach, zawsze?

Dzisiaj także.

 

Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka