10.10.2013

Wtedy...

Co by było, gdybyśmy wszystko odłożone na „wtedy” otrzymali tu i teraz. W świecie ułomnym i niedoskonałym. Czy jeszcze pragnęlibyśmy owego „wtedy”.

Cóż po bliżej nieokreślonej przyszłości. Gdy boli, w garnku pusto, a wokół słychać szyderczy rechot. Ważne jest dziś. Skrzeczące dziś. Stąd rezygnacja. Nie tylko współczesnych Malachiasza. Po co kołatać, skoro nikt nie otwiera. Zresztą natręctwo jest upokarzające.

Wywróćmy nasze myślenie do góry nogami. Co by było, gdybyśmy wszystko odłożone na „wtedy” otrzymali tu i teraz. W świecie ułomnym i niedoskonałym. Czy jeszcze pragnęlibyśmy owego „wtedy”.

Ważne jest dziś. To prawda. Dziś naznaczone słońcem sprawiedliwości i uzdrowieniem ran. Dobrymi darami, jakie Ojciec daje swoim dzieciom. Jeżeli mamy problem to nie z brakiem, niedostatkiem. To, co dobre w oczach Bożych, niekoniecznie tak jest postrzegane przez nas. Bywa też, że człowiek widzi wszystko, tylko nie to, co Bóg złożył w jego ręce. A dał więcej, niż jesteśmy w stanie przyjąć.

Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski

 

bambusMOM Andrzej Lampert "Moje uwielbienie"