22.01.2014

Wołam głośno

Potrzebujemy cię, Dawidzie, liczymy na twoją wiarę, bo nasze środki zawiodły. Liczymy na twoją nadzieję, Faustyno, bo opadliśmy już z sił. Potrzebujemy twojej modlitwy, Moniko.

Czy jest tu może jakiś Dawid? Gdy zagraża nam Goliat, gdy wokół dzieje się coś, co urąga Bogu – czy nie mamy chęci głośno zawołać: czy jest tu jakiś Dawid? Tu blisko, w pobliżu, obok nas?

Potrzebujemy cię, Dawidzie, liczymy na twoją wiarę, bo nasze środki zawiodły. Liczymy na twoją nadzieję, Faustyno, bo opadliśmy już z sił. Potrzebujemy twojej modlitwy, Moniko. Twojego zaangażowania, Pawle...

Do kogo to mówię? Do tej starszej pani w pustym kościele, ściskającej różaniec. Mówię do chłopaka, co niesie nagłośnienie w Boże Ciało. Do mijanych na przystankach ludzi zmęczonych, niepozornych, cichych – wiernych. Do tych, którzy cierpiąc, nie mają nic oprócz zaufania Bogu. Do ciebie to mówię, do ciebie, Dawidzie – nie zwlekaj, potrzebujemy cię, przyjdź.

 

Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka