10.02.2014

Frędzle płaszcza

Kamyk z Drogi Krzyżowej. Kwiaty z Ogrodu Oliwnego. Fetysz, zabobon, średniowiecze. Magiczne traktowanie religii. Śmiech i złośliwe komentarze.

Mała ampułka przywieziona z sanktuarium. Kamyk z Drogi Krzyżowej. Kwiaty z Ogrodu Oliwnego. Skrawek materiału z sutanny świętego. Woda ze świętego źródełka. Frędzle u płaszcza. Fetysz, zabobon, średniowiecze. Magiczne traktowanie religii. Śmiech i złośliwe komentarze.

Panu Bogu jakoś to nie przeszkadza. I jakby na przekór mędrcom każdego czasu dalej znajduje upodobanie w tych drobnych przedmiotach, by za ich pomocą uzdrawiać, umacniać, pomnażać. Bo człowiek widzi rzecz. On wiarę. Kruchą, kulawą, koślawą. Niezdolną do mistycznych przeżyć, teologicznych dyskusji, filozoficznych uzasadnień. W swej bezradności chwytającą frędzla u płaszcza. To wystarczy. Bogu i człowiekowi.

Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski