18.01.2015

Wcielenie

Jezus jako Człowiek właśnie dzięki ciału pokazał, jak wcielać w życie miłość do drugiego człowieka. Bo miłość nigdy nie jest teorią. Miłość to praktyka, to działanie, to czyn.

To największy cud: Bóg stał się Człowiekiem. Można tej prawdzie przyglądać się po wielekroć, przez całe życie – i nigdy jej nie pojąć. Bo to prawda z gatunku tych, które są nie do zrozumienia, ale do praktykowania.

Bóg – Jezus, stając się Człowiekiem, stał się cielesny. Z wszystkimi tego minusami. Odczuwał głód, znużenie, zmęczenie długim wędrowaniem po izraelskiej ziemi. Cierpiał zimno i skwar. Ale też dzięki ciału mógł doświadczyć jako Dziecko czułego dotyku ramion kochającej Mamy i ochrony przed upadkiem dzięki troskliwym rękom św. Józefa. Mógł poczuć bliskość drugiego człowieka, radość z powitalnego uścisku, przyjemność dobrego posiłku, itd. itp.

Jezus jako Człowiek właśnie dzięki ciału pokazał, jak wcielać w życie miłość do drugiego człowieka. Bo miłość nigdy nie jest teorią. Miłość to praktyka, to działanie, to czyn.

To zerwanie się ze snu, by usłużyć wołającemu.

To szanowanie własnego ciała, nie wydawanie go na pastwę własnych bądź cudzych rozmaitych pożądań.

Ciało umożliwia okazanie drugiemu człowiekowi miłości na wzór Jezusa, który zapraszał innych do spotkania ze sobą, do przebywania, rozmowy, wymiany spojrzeń, do głębszego poznania.

Ciało umożliwia też poświęcenie się dla drugiego człowieka, ofiarowanie siebie. Bez ciała nic nie moglibyśmy uczynić.

Bogu niech będą dzięki za to, że stał się Człowiekiem i w ten sposób uświęcił ludzkie ciało!

 

Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska