06.09.2015

Effatha!

Zakłamanie rodzi się, gdy szukamy usprawiedliwień dla własnych postaw, wyborów, zachowań, nie zawsze szczerych i dobrych. Sumienie często w takich sytuacjach niepokoi.

Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić.
Mk 7

Coraz więcej wokół nas kłamstwa, półprawd, niedopowiedzeń, insynuacji. Ukrywa się prawdę, gdy może okazać się nieopłacalna, niewygodna. Nie przyznajemy się do niej, gdy może obnażyć z wygodnych dla nas pozorów, czy też prowadzić do utraty dobrej opinii, jakiejś korzyści, przychylności innych. Zakłamanie rodzi się, gdy szukamy usprawiedliwień dla własnych postaw, wyborów, zachowań, nie zawsze szczerych i dobrych. Sumienie często w takich sytuacjach niepokoi. Jednak zagłuszając je, z czasem zaczyna się wierzyć we własne kłamstwa, by w końcu w ogóle ich nie dostrzec.

Jeśli nie będzie we mnie pragnienia poznawania prawdy, zwłaszcza tej o sobie, z czasem stanę się głucha na nią. Osłabiać się będzie moja więź z Bogiem, który jest Bogiem Prawdy. „Effatha, to znaczy: Otwórz się!” te słowa Jezus kieruje i do mnie. Nawołuje mnie, bym otworzyła się na Niego. On kocha mnie taką jaka jestem i nie przeraża Go najgorsza prawda o mnie. Trzeba mi ją rozpoznać, uznać przed sobą i przed Nim. Prosić, by uleczył to, co kłamstwo zniszczyło we mnie. On dokona reszty. Uleczy moje zranienia i pomoże żyć w prawdzie. Bo tylko ona daje poczucie wolności i pokoju. Dopiero życie, nawet w najtrudniejszej prawdzie, pomaga budować więź z Bogiem.

 

Czytania mszalne rozważa Aleksandra Kozak

 

Sandrak91 Piotr Rubik, Zosia Nowakowska - To cała prawda