04.11.2015

Radykalizm

To, co wielkie, rodził się w uniżeniu, pokorze, zaparciu się siebie. I z przekonania, że wszelkie zmiany należy zaczynać od siebie.

Różne przybiera formy. Czasem radykał staje się podobny do Eliasza, o którym napisano: „gorliwością swoja zmniejszył ich liczbę” (Syr 48,2). Niekiedy nawet częściej niż czasem. Bo to najłatwiejsze. Wymagać od innych, samemu nie chcąc palcem tknąć ciężaru.

Jest też radykalizm św. Karola Boromeusza. Historycy wspominają jak zakładał strój pokutny i niosąc krzyż osobiście prowadził przebłagalne procesje. To, co wielkie, rodził się w uniżeniu, pokorze, zaparciu się siebie. I z przekonania, że wszelkie zmiany należy zaczynać od siebie.

Radykalizm wyrzeczenia się siebie. Szaleństwo. Jednak kto wie, czy mając do wyboru życie nijakie i życie szalone, sensowniejszym nie jest wybór drugiego.

Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski