04.04.2016

Niech mi się stanie

Pełnienie woli Ojca oznacza nieustanny kontakt z Miłością, dlatego człowiek coraz mocniej doświadcza, jak bardzo jest kochany...

Dzisiaj św. Paweł mówi, że pełnienie woli Ojca jest ofiarą, czyli czymś, co wymaga wysiłku ze strony człowieka, rezygnacji ze swojego pomysłu na życie, ze swoich planów, zamiarów.

Może dlatego często w sercu, w umyśle pojawia się jakiś sprzeciw, dystans, który w jakiś sposób wstrzymuje człowieka przed takim całkowitym oddaniem się Bogu we wszystkim, co robi?

Patrząc jednak na Maryję i Jezusa okazuje się, że pełnienie woli Ojca nie jest nie wiadomo czym.

Ona pozostała zwyczajną kobietą, tylko Jej życie nabrało niezwykłej głębi.

Tak jak Jej sąsiadki zajmowała się domem, mężem i Dzieckiem, troszczyła się o zakupy, gotowanie i pranie. Sprzątała dom i obejście i wykonywała mnóstwo zwyczajnych, prostych czynności.

Jednak dzięki temu, że wola Ojca była dla Niej najważniejsza, każda z tych czynności czyniła Ją błogosławioną, szczęśliwą.

Pełnienie woli Ojca oznacza bowiem nieustanny kontakt z Miłością, dlatego człowiek coraz mocniej doświadcza, jak bardzo jest kochany ze swoją słabością, w swoim człowieczeństwie.

To cenne doświadczenie, dzięki któremu dojrzewa się do jeszcze większej zażyłości z Bogiem, do jeszcze hojniejszego odpowiadania miłością na Miłość.

Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska