25.07.2016

W ciemności

Jak gliniane naczynie, nieustannie zagrożeni upadkiem i rozbiciem. Rozpadnięciem na wiele odłamków.

Zewsząd znosimy cierpienia, lecz nie poddajemy się zwątpieniu; żyjemy w niedostatku, lecz nie rozpaczamy; znosimy prześladowania, lecz nie czujemy się osamotnieni, obalają nas na ziemię, lecz nie giniemy. - pisze św. Paweł.

To doświadczenie bliskie każdemu z nas. Czas podchodzenia pod górę. Czas zmagania. Czas, w którym może widzimy przede wszystkim własną słabość. Własny ból. Czas balansowania na granicy zwątpienia i rozpaczy, czas nieustannego wychodzenia z siebie do innych... Czas, w którym czujemy się niczym. Jak gliniane naczynie, nieustannie zagrożeni upadkiem i rozbiciem. Rozpadnięciem na wiele odłamków. 

A jednak... A jednak ci, którzy patrzą widzą, że znosimy cierpienia, nie poddajemy się zwątpieniu i rozpaczy, powalają nas na ziemię, lecz nie giniemy. I zadają pytania o siłę, która pozwala tak żyć. Mimo wszystko. Boża moc objawia się w naszym życiu także bez naszej świadomości. Jesteśmy jej świadkami nieświadomie, przez walkę.

Być może to, jaki był sens naszego zmagania, stanie się jasne dopiero w wieczności. Ale przecież nie ten najlepiej służy, kto rozumie.