09.08.2016

Tak, Panie

Kiedy odkrywamy naszą przynależność do Boga, zwykła proza życia nabiera nowej głębi.

Czy wiem, kim jestem? Kim jest człowiek? Zdawać by się mogło, że po prostu konsumentem dóbr wszelakich, spełniaczem – lub nie – rozmaitych oczekiwań, poświęcającym mnóstwo uwagi kreowaniu życiowego sukcesu. W sumie, gdyby przeanalizować naszą codzienność – nic nadzwyczajnego.

A jednak kiedy odkrywamy naszą przynależność do Boga, zwykła proza życia nabiera nowej głębi. Ta przynależność oprócz oczywistego wymiaru – bycia stworzeniem stale podtrzymywanym w istnieniu – jest też sprawą wyboru. Naszego wyboru: „naszego”, czyli Bożego i mojego. Tak, Bóg nas wybrał – ale i my wybraliśmy Jego.

Tutaj mamy prawo głosu, możemy wyrazić swoją wolę, ukierunkować własne wysiłki. Odwiedzamy piekarnie i szukamy wyższej duchowej strawy, spełniamy jedne oczekiwania i zdecydowanie odcinamy się od innych, angażujemy się, chcąc życia spełnionego, owocnego – nic w tym nadzwyczajnego przecież. Tyle tylko, że tym, co nas inspiruje, wiedzie, przenika jest łaska Boża, zgoda na życie z Nim. Świadomość, że Bóg nas wybrał – ale i my wybraliśmy Jego. Wierność.

Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka