11.08.2016

Jestem znakiem

Sytuacja, w której zawiedliśmy, nie jest więc z góry przegrana, nie trzeba nam pogrążać się w lęku i rozpaczy.

Przypowieść o nielitościwym dłużniku, który sam doświadczywszy miłosierdzia, nie umiał darować go bliźniemu, jest dla nas i przestrogą, i obietnicą. Przestrogą, byśmy nie zachowali się jak on. I obietnicą – że nawet mając wielki dług u Boga i u bliźnich, możemy prosić o darowanie go.

Sytuacja, w której zawiedliśmy, nie jest więc z góry przegrana, nie trzeba nam pogrążać się w lęku i rozpaczy. Co więcej – Bóg przebaczając nam, może uczynić z nas znak dla innych, świadectwo swej dobroci, narzędzie miłosierdzia. Z nas – którzy właściwie byliśmy już spisani na straty, bez wartości.

Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka