19.09.2016

Bez filtrów

No właśnie: jak słucham Ewangelii?

„Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą nawet to, co mu się wydaje, że ma”.

No właśnie: jak słucham Ewangelii? Przez ustawiony w głowie filtr, który usuwa wszystko to, co dla mnie niewygodne, przepuszczając tylko to, co mi pasuje?  Ot, tyle razy w Ewangeliach jest mowa o służbie. Że być nad kimś oznacza konieczność usługiwania mu. A ja co? Służę naprawdę czy tylko tak gadam i się panoszę?