19.04.2017

(Nie)zauważyć Boga

Jezus stale otacza mnie swoją miłującą obecnością. Zbyt często jednak, jak uczniowie podążający do Emaus, jej nie zauważam.

Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. Łk 24

Rozczarowani nie zauważają, że Jezus jest tuż obok. Spodziewali się wyzwolenia Izraela, a ich Nauczyciel tak po porostu pozwolił się ukrzyżować. Nie ukrywają swojego rozgoryczenia. Ich oczekiwania, wyobrażenia, może nawet roszczenia zaślepiają ich tak bardzo, że nie rozpoznają obecności swojego Mistrza.

Jezus otacza mnie stale swoją miłującą obecnością. Zbyt często jednak, jak uczniowie podążający do Emaus, jej nie zauważam. Wpatrzona w swój ból, zajęta użalaniem się nad własnym losem, skupiam się raczej nad sobą i poczuciem opuszczenia przez Boga, a nie poszukiwaniem się w tych doświadczeniach Jego obecności.

Kierując się wyłącznie swoją wolą, a nie tym, czego oczekuje ode mnie Bóg, jak owi uczniowie, nie rozpoznaję swojego Pana. Proszę Go o pomoc, deklaruję Mu swoje oddanie, ale w chwili próby spodziewam się pomocy zgodnej z moim wyobrażeniem. Bóg odpowiada w sposób dla mnie najlepszy, nie zawsze jednak po mojej myśli i wedle mych pragnień. On widzi lepiej i wie, czego mi potrzeba. Tylko ja wpatrzona w siebie nie zauważam Jego wsparcia. Zamiast zachwytu i radosnej wdzięczności okazuję Mu swoje niezadowolenie i rozczarowanie.

Anna Klimova Piotr Rubik - Ten który nie poznał