26.10.2017

Zjednoczeni

Choć nie dziwi nas wcale rozdźwięk między wiarą a niewiarą, to przytłacza brak porozumienia wśród wierzących.

Konieczność opowiedzenia się za albo przeciw Chrystusowi może wydawać się nam oczywista. Paradoksalnie jednak owo „za Chrystusem” ulega czasem jakiemuś dziwnemu rozmyciu – i choć nie dziwi nas wcale rozdźwięk między wiarą a niewiarą, to przytłacza brak porozumienia wśród wierzących.

„Wierzę” jest sprawą intelektu, przekłada się na moralność, angażuje całą naszą osobę, jej działanie i uczucia. Pisze św. Paweł: wszystko uznaję za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa. Ten ogień, który płonie w nas, wierzących; ten niepokój, który pobudza do szukania dobra; ten rozłam, odrzucenie wszystkiego, co złe – one mają tworzyć więzi między nami.

Pozyskanie Chrystusa – jest najważniejsze. Więc obyśmy nie trwali podzieleni w jednym domu, w Kościele – troje przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu.