30.08.2018

Czujność

Jedynie ten, kto wypatruje Pana mającego nadejść, potrafi dostrzec Pana, który już jest.

Zastanie go przy tej czynności… To znaczy wzbogaconego we wszystko: we wszelkie słowo i wszelkie poznanie. Jego chrześcijaństwo „rozpoznawalne jest nie po tym, w co wierzy, ale po tym, jak kocha” (Enzo Bianchi). Bo świadectwo Chrystusowe utrwaliło się w nim.

Mój pan się ociąga… To znaczy jest sporo czasu i miejsca na kłótnie, intrygi, walkę o władzę i wpływy. Zanim przyjdzie zdążymy posprzątać, pozamiatać, zatuszować, przykryć farbą… W ten sposób tam, gdzie miało utrwalić się świadectwo Chrystusowe, utrwalił się obraz świata, z którego Pan nas zabrał.

Jedynie ten, kto wypatruje Pana mającego nadejść, potrafi dostrzec Pana, który już jest. Czujność, o jakiej mówi Ewangelia nie jest będącym ucieczką przed światem marzycielstwem. To będący przeciwstawieniem złudzenia o mającym trwać wiecznie tu i teraz realizm.