23.02.2020

Nieidealni ku ideałom

Kiedy uświadamiamy sobie, jak bardzo kocha nas Pan Bóg, stajemy się zdolni do przekraczania samych siebie.

Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz! (Kpł 19,2).

Od kiedy? Od chrztu. Dla kogo? Dla wszystkich. W jaki sposób? Miłość, która jest więzią doskonałości, usuwa z naszego życia nie tylko nienawiść, ale nieprzyjaciela. Jeśli chrześcijanin miałby nieprzyjaciół, powinien ich miłować. Ma dobrze czynić tym, którzy go nienawidzą i modlić się za tych, którzy go znieważają. Kiedy więc uświadamiamy sobie, jak bardzo kocha nas Pan Bóg, stajemy się zdolni do przekraczania samych siebie w relacjach z innymi.

W podjęciu Bożego wezwania do świętości potrzeba, aby każdy „rozpoznał swoją drogę i wydobył z siebie to, co ma najlepszego, to, co najbardziej osobistego Bóg w nim umieścił (por. 1Kor 12, 7), a nie marnował sił, usiłując naśladować coś, co nie było dla niego pomyślane” (Gaudete et exultate 11). Chodzi więc o uważne słuchanie Bożego wezwania, które prowadzi człowieka do odkrycia oryginalności i niepowtarzalności własnej drogi. Święty… czyli podobny do siebie, oryginalne odwzorowanie Boga.

Myśl św. Jana Pawła II

W komunii łaski z Trójcą Świętą rozszerza się niejako wewnętrzna „przestrzeń życiowa” człowieka, wyniesiona do nadprzyrodzonego życia Bożego. Człowiek żyje w Bogu i z Boga: żyje „według Ducha” i „dąży do tego, czego chce Duch” (Dominum et Vivificantem, 58).

 

modlitwaSERCA Arka Noego - Święty uśmiechnięty (Taki duży, taki mały)