09.10.2021

Ważniejsze od więzów krwi

Chrystusowi, który umarł za wszystkich, obce jest myślenie plemienne.

Matka to dla człowieka zazwyczaj ktoś bardzo bliski. Ktoś, kto jest w życiu ważny, z czyim zdaniem człowiek do końca życia się liczy. Tak, szczęśliwa musiała być Maryja, skoro Jezusa wykarmiła i wychowała. Ale Jezus mówi:

«Tak, błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i go przestrzegają».

Nie o deprecjonowanie Matki tu chodzi. Ona przecież też była jedna z tych, która słuchała słowa Boga i go przestrzegała. Raczej o wskazanie jak bliska jest więź Jezusa z tymi, którzy na serio traktują Jego naukę.

Właśnie: na serio. Trudno nie zauważyć, że chodzi nie tylko o słuchanie słowa Bożego, ale tez przestrzeganie go. Przestrzeganie Bożego prawa. Dziś wielu się zdaje, że wystarczy to pierwsze. Że wystarczy udział w nabożeństwach, ceremoniach, a żyć – wszak to już XXI wiek – można po swojemu. Zgodnie z duchem czasu. Ale to za mało. Faryzeusze i uczeni w Piśmie też słuchali Jezusa, prawda? I nawet demony są wierzące, a przecież taka wiara niczego nie zmienia.