• zraz
    16.08.2012 12:11
    Przypominał mi Ksiądz tym tekstem, nie tak dawno słyszany fragment Starego Testamentu o mannie , "pokarmie z nieba" . Było go pod dostatkiem, był każdego dnia ale nie na zapas, nie na później.
    • Jasiek
      16.08.2012 14:44
      Tam akurat nie dopatrywałbym się analogii. To jak w Modlitwie Pańskiej - chleba ... daj nam dzisiaj. Innymi słowy - zaufaj Panu Bogu. Tu zaś pewien zapas musi być, choćby dla chorych.
      • zraz
        17.08.2012 12:06
        Zgadzam się co do "zapasu" na szczególne sytuacje.
        Co do manny , to, jak napisałem, luźne skojarzenie a nie jakaś głębsza refleksja. Jednak biorąc pod uwagę słowa Jezusa "To ja jestem chlebem , który zstąpił z nieba" , kto wie czy ta analogia jednak nie istnieje.
        Większe znacznie ma chyba porównanie Eucharystii do uczty, oraz słowa wypowiadane przez Kapłana przy konsekracji, Uczestniczymy w tej uczcie, tej konkretnej.
  • Ajja
    16.08.2012 12:53
    Wykorzystywanie komunikantów konsekrowanych na tej samej Mszy to idea bardzo słuszna i logiczna.
    Ale przy okazji chciałam zwrócić uwagę na zachowanie, które mnie bardzo razi. Mianowicie stanie/siedzenie przez celebransa i ministrantów tyłem do tabernakulum przez większość Mszy, szczególnie gdy potem otwiera się je i udziela Komunii z Ciała Pańskiego, które tam przecież cały czas było, nie zmaterializowało się w momencie otwarcia drzwiczek.
    Jeśli kapłan przez znaczną część celebracji ignoruje Najświętszy Sakrament, to jaką z tego naukę mogą wyciągnąć świeccy? Czy nie utrwali to w nich przekonania że to nie Ciało Pańskie, a tylko symbol? Uważam że tabernakulum i ołtarz powinny stanowić jedną całość, wtedy nie było by problemu z brakiem czci. Usuwanie tabernakulum z najważniejszego miejsca w świątyni i przenoszenie go do kąta nie uważam za godne rozwiązanie.
    • Jasiek
      16.08.2012 14:54

      To ja jeszcze mój żal dołożę - walkę z klękaniem do Komunii. Jeśli Tam jest Ten, na Którego Imię zegnie się wszelkie kolano, to tym bardziej powinno się zgiąć przed Nim Samym. A "procesyjnie" można podchodzić do balasek lub miejsca, gdzie one być powinny, po czym rozchodzić się na boki w miarę opróżniania miejsc przez tych co już przyjęli Ciało Pańskie. Będzie i procesyjnie i bez przepychania i na kolanach.

    • mały
      17.08.2012 19:00
      A ja w związku z odwracaniem się tyłem, chciałbym zapytać,
      - Jak się ma odwrócić człowiek, w którą stronę, nie przyjmujący na Mszy Świętej komunii Św. kiedy dookoła niego są ludzie którzy tę komunię Św. przyjęli i mają w sobie Jezusa?
      - Czy taki człowiek ma się kręcić dookoła?
      Jednak nawet kiedy będzie się kręcił będzie tyłem do innego.
      - Co robić?
      - Czy może w takim razie lepiej nie uczestniczyć we Mszy Świętej?
      - Jak na ulicy?
      - Czy zmuszać ludzi aby byli przodem do wychodzących z kościoła, a przyjęli komunię?
      Bardzo proszę o wyjaśnienie pani Ajjo,
      - Jak pani to widzi?
      No i w domu,
      - Jak maję zachowywać się domownicy którzy nie przyjęli komunii?
      - Czy też muszą przodem?
  • jana
    16.08.2012 21:25
    Bardzo dziękuję za to przypomnienie: nie jak karty do pokera. To straszne, że tak właśnie jest w bardzo wielu parafiach. Właściwie jest to tak straszne, że brak słów...
    Wydaje mi się, że gdyby kapłani mieli obowiązek codziennej adoracji Najświętszego Sakramentu - na takiej samej zasadzie jak brewiarz - to inaczej sprawowaliby Eucharystię.
    • Ajja
      16.08.2012 23:29
      Sługa Boży abp. Fulton J. Sheen, który napisał m.in. 2 świetne książki o kapłaństwie, promował Świętą Godzinę - codzienną godzinną adorację Najświętszego Sakramentu, którą sam praktykował przez całe swoje kapłańskie życie. Pisał wielokrotnie jak owocna jest to praktyka - dla kapłanów i dla świeckich.
  • custos
    16.08.2012 21:40
    @ ajja

    Cyt: "Wykorzystywanie komunikantów konsekrowanych na tej samej Mszy to idea bardzo słuszna i logiczna.
    Ale przy okazji chciałam zwrócić uwagę na zachowanie, które mnie bardzo razi. Mianowicie stanie/siedzenie przez celebransa i ministrantów tyłem do tabernakulum przez większość Mszy, szczególnie gdy potem otwiera się je i udziela Komunii z Ciała Pańskiego, które tam przecież cały czas było, nie zmaterializowało się w momencie otwarcia drzwiczek."kon. cyt.

    Otóż w prezbiterium są trzy najważniejsze miejsca celebracji: ołtarz, ambona i miejsce przewodniczenia. Nie wspomina się o tabernakulum nie z powodu braku szacunku dla NS ale z powodu dynamiki liturgii Mszy św. Trzeba odróżnić wszystkie sposoby obecności Chrystusa : w zgromadzeniu liturgicznym, (gdzie dwóch albo trzech...) w osobie prezbitera lub biskupa ( działają in persona Christi), w Słowie Bożym - gdy lektor czyta mówi Bóg, i oraz w sposób substancjalny pod postaciami eucharystycznymi. Chrystus jest obecny cały czas, ale na różne sposoby, Obecność tabernakulum przyszła później, na początku przechowywana w domach, później w zakrystii (słowo pochodzi od "sacrum") i przeznaczona była dla chorych, którzy nie mogli być na Eucharystii. W wiekach średnich, gdy dominowała adoracja a nie przyjmowanie Komunii tabernakulum zostało obudowane nastawą i wrosło w obraz prezbiterium. Ale nie zawsze tak było, stąd powrót do komunikowania z darów przyniesionych na eucharystię. Trzeba jednak przyjąć fakt, że nie zawsze jest możliwe przeniesienie tabernakulum do kaplicy adoracji, właśnie pod pretekstem "braku szacunku" dla Eucharystii. A może to właśnie przez szacunek do Niej, aby nie siedzieć tyłem, do tabernakulum, bo podczas akcji liturgicznej ono nie uczestniczy, centrum stanowi ołtarz. W jego kierunku skłaniamy się przechodząc, przed nim przyklękamy, jak jest już po konsekracji itp. Wszystko to ujmuje OWMR w kolejnych punktach. W nowobudowanych kościołach najczęściej nie ma z tym problemu, chyba że brakuje konsekwencji biskupowi przy zatwierdzaniu projektu.

    Cyt.: „Jeśli kapłan przez znaczną część celebracji ignoruje Najświętszy Sakrament, to jaką z tego naukę mogą wyciągnąć świeccy? Czy nie utrwali to w nich przekonania, że to nie Ciało Pańskie, a tylko symbol? Uważam że tabernakulum i ołtarz powinny stanowić jedną całość, wtedy nie było by problemu z brakiem czci. Usuwanie tabernakulum z najważniejszego miejsca w świątyni i przenoszenie go do kąta nie uważam za godne rozwiązanie” kon. cyt.

    Ołtarz nie może stanowić jedności z tabernakulum. OWMR wyraźnie zakazuje sprawowania Eucharystii na ołtarzu, gdzie jest tabernakulum. Przeczyłoby to dynamicznej akcji liturgicznej gdzie jest moment, gdy nie ma postaci eucharystycznych, za chwilę już są. Jak powiedziano wyżej Chrystus jest między nami w różnych formach. Służba liturgiczna przyklęka przed tabernakulum 2 razy: kiedy podchodzi od ołtarza gdzie jest NS i drugi , na zakończenie gdy odchodzi. Poza tymi momentami musimy skupić się na tym co się dzieje na ołtarzu. Tabernakulum znajduje się za „niewidzialną zasłoną”, Idziemy do niego , gdy zabraknie nam konsekrowanych podczas Mszy komunikantów.
    • Ajja
      16.08.2012 23:26
      Coś z tych zapisów w OWMR słyszałam. Niestety nie potrafię zaakceptować tego, że od Najświętszego Sakramentu ważniejsza jest "dynamika liturgii", czy "zgromadzenie liturgiczne". A symbol, jakim jest ołtarz, w czasie liturgii uznawany jest za ważniejszy od Ciała Chrystusa. To dopiero jest niekonsekwencja - do konsekracji udajemy, że to ołtarz jest ważniejszy od tabernakulum z NŚ, a potem sięgamy do tabernakulum i idziemy udzielać Komunii. Czy Ciało Chrystusa w nim ukryte jest mniej ważne?
      A co stoi na przeszkodzie by tabernakulum było złączone z ołtarzem? Dlaczego wprowadzono ten przepis?
      Daczego stołki często stoją tyłem do tabernakulum, gdy w prezbiterium jest mnóstwo miejsca po bokach?
      • Tomek
        17.08.2012 12:47
        Ajja, zapytam trochę przekornie. Czy mogłabyś zaakceptować hopotetyczną sytuację, że w prezbiterium zostaje na ccentralnym miejscu tabernakulum, w którym zawsze jest Najświętrzy Sakrament, a ołtarza nie ma wcale? A przeistoczenie dzieje się gdzieś na poboczu, w zakrystii. Raczej nie, bo Pan Jezus nie dał nam "sakramentu tabernakulum" w Wielki Czwartek :) Niby Ciało Chrystusa to samo, ale sens zupełnie inny. Każdy człowiek przez lata przywiązuje się do różnych form religijności. Dobrze jest jednak czasem wrócić do korzeni i przypomnieć sobie, co jest najważniejsze, gdzie jest istota. Temu też służą dokumenty Kościoła.
      • Florian
        17.08.2012 19:50
        Florian
        Do Św.s.Faustyny przychodził Jezus mimo że w pobliżu nie było NS.
        NS który jest w tabernakulum został przemieniony przez Ducha Świętego na ołtarzu.
        Kapłan i wszyscy uczestniczący w Mszy Świętej klękają przed Jezusem w tabernakulum, następnie czynią swoją posługę.
        Wszystko to jest potrzebne i jedno nie może być bez drugiego. Zachowajmy umiar i wsłuchujmy się co mówi Duch Święty, co ksiądz porusza w tym tekście.
        Nie zapominajmy że Bóg stał się człowiekiem. Jezus stał się naszym bratem.
        W księdze rodzaju Bóg rozmawiał z człowiekiem, nie stawiał żadnych przeszkód.
        Ani przed, ani po zmartwychwstaniu Jezus nie wymagał specjalnych wymagań. Myślę że wiele z celebracji Mszy Świętej jest wzięta z celebracji świeckich. Klękania, czy padania na twarz przed cesarzami, królami, czy innymi możnymi tego świata.
        Dla Jezusa Chrystusa ważniejsze jest zupełnie co innego niż ceremonie ludzkie.
        Popatrzmy co czynił Jezus i naśladujmy Go.
      • Ajja
        18.08.2012 11:19
        @Tomek
        Chyba się rozminęliśmy.
        Dlaczego (hipotetycznie)przeistoczenie miałoby się odbywać na uboczu, podczas gdy tabernakulum stałoby w centrum? W świątymi powinno być sanktuarium, miejsce najświętsze. Powinno być tak, że wchodzę do kościoła i wiem, gdzie się ono znajduje. Wiem, gdzie jest Pan Jezus. On jest tam także w trakcie Mszy. Dlaczego usuwać Go na bok? Czy ktoś uznał, że będzie On przeszkodą w celebracji?
        Teraz w wielu świątyniach wchodzę i na najważniejszym miejscu widzę stół ołtarzowy na którym zamiast krzyża jest mikrofon, siedzenia księdza i ministrantów oraz miejsce dla scholi. Tabernakulum trzeba sobie poszukać.
        Nikt mnie nie przekona, że wprowadzenie takiego ustawienia było dobre. Zresztą, obecny papież też raczej nie jest do tego przekonany.
    • vanitas
      04.09.2012 13:55
      "Otóż w prezbiterium są trzy najważniejsze miejsca celebracji: ołtarz, ambona i miejsce przewodniczenia" od 1969 roku zaledwie.

      "Trzeba odróżnić wszystkie sposoby obecności Chrystusa : w zgromadzeniu liturgicznym, (gdzie dwóch albo trzech...) w osobie prezbitera lub biskupa ( działają in persona Christi), w Słowie Bożym - gdy lektor czyta mówi Bóg, i oraz w sposób substancjalny pod postaciami eucharystycznymi. "
      Skoro trzeba "rozróżnić wszystkie" (tylko po co?!?) - to Pominął ksiądz(?) ołtarz (altare quidem sanctae Ecclesiae ipse est Christus - pontyfikał, ze święceń subdiakonatu)(cyt za ks. B. Nadolski)
      i "Chrystus (...) sam stał się Kapłanem, Ołtarzem i Barankiem ofiarnym" (IV prefacja Wielkanocna).
      Problem w tym, że pewne formy są ulotne (zgromadzenie, działanie in Persona Christi, ołtarz) inne - niematerialne (słowo), inne symboliczne (wizerunki Chrystusa) a jedynie Najświętszy Sakrament jest obecnością trwałą i materialną. I zamiast tą szczególną obecność szczególnie uczcić - radzi Ksiądz(?) ją pomijać. Dziwne toto...

      "Ołtarz nie może stanowić jedności z tabernakulum. OWMR wyraźnie zakazuje sprawowania Eucharystii na ołtarzu, gdzie jest tabernakulum." - Bajki Ksiądz(?) opowiada. "bardziej słuszne" nie znaczy "jedyne dozwolone".
      315. Z uwagi na znak jest bardziej słuszne, aby na ołtarzu, przy którym sprawuje się Mszę świętą, nie było tabernakulum z Najświętszą Eucharystią127." (i przypis 127)
      "127 Por. Św. Kongregacja Obrzędów, Instrukcja Eucharisticum mysterium, 25 maja 1967, nr 55: AAS 59 (1967) 569. "
      Zatem patrzymy na EM
      "54 Najświętszą Eucharystię należy przechowywać w tabernakulum trwałym i nienaruszalnym, umieszczonym na środku ołtarza wielkiego lub bocznego, ale naprawdę okazałego, (...) Wolno odprawiać Mszę św. twarzą do ludu, pomimo że na ołtarzu znajduje się tabernakulum małe, ale odpowiednie"110.(110 instrukcja Inter Oecumenici pkt 95 identyczny w treści)
      Zatem WOLNO.

      Pkt 55:
      "55. Tabernakulum na ołtarzu, gdzie odprawia się Mszę św. z udziałem ludu

      Przy odprawianiu Mszy św. stają się wyraziste kolejno te znamienne sposoby obecności Chrystusa w swoim Kościele111, w miarę jak najpierw ukazuje On się obecny w samym zgromadzeniu wiernych, zebranym w Jego imię; następnie zaś w swoim słowie, gdy się czyta i wyjaśnia Pismo św.; w osobie też szafarza; wreszcie w osobliwy sposób pod postaciami eucharystycznymi. Stąd to, z uwagi na znak, bardziej odpowiada istocie świętej celebry, żeby w miarę możności nie było na ołtarzu, na którym odprawia się Mszę św., już od początku Mszy obecności eucharystycznego Chrystusa, która jest owocem konsekracji i jako taka ma się okazać przez przechowywanie świętych Postaci w tabernakulum..."
      Bardziej odpowiada, żeby w miarę możliwości nie było - nie jest to zakaz, a tylko rada.
      (Odwołanie do Misterium Fidei bez związku z "zakazem")

      Zatem mamy z jednej strony wyłącznie RADY, a z drugiej strony:
      „Oddzielenie tabernakulum od ołtarza, to oddzielenie dwóch rzeczy, które z natury winny postać złączone” (Pius XII, Przemówienie na Międzynarodowym Kongresie Liturgicznym, Asyż - Rzym, 18 - 23 września 1956)

  • Adam2
    16.08.2012 22:27
    Dziękuję za poruszenie tematu.
    Zauwazyliśmy również z przykrością,że dużo Księży podając wiernym Hostię, nie robi tego z należytym i należnym szacunkiem.
    Jak wspomniano w artykule ,najczęściej jest to pośpiech,rutyna i byle jakoś.

    Zdarzają się jednak wyjątki.W naszym Kościele,jeden z Kapłanów ,czynił to z oznaką wielkiej Wiary,Czci i Szacunku.Pozostałych trzech Księży,czyniło to jednak jak powyżej napisałem.

    Wydaje się że Przełożeni,nie widzą w tym problemu.
    Może jest to wynik formowania Kapłanów w zeminariach?

    Nie piszę tego, aby kogoś krytykować,ani atakować.Wydaje się,że w ubiegłych latach,czyniono to z należnym naszemu Panu szacunkiem i czcią.
  • Sylwia
    17.08.2012 11:39
    Dziękuję za ten wpis!

    Pośpiech i powierzchowność,które psują wiele w relacjach międzyludzkich,mogą też przyczynić się do banalizacji Komunii świętej,jak i liturgii w ogóle.Przykład z kartami do pokera jest,niestety,bardzo trafny.Ja dołożyłabym jeszcze odmawianie Modlitwy Pańskiej w trakcie mszy św.w tempie ckm-u:(

    Kwestią podstawową jest umiłowanie Eucharystii!A to się może dokonywać tylko przez osobiste nawrócenie kapłanów i świeckich.Byłabym ostrożna z tym obowiązkiem codziennej adoracji Najświętszego Sakramentu dla kapłanów.To jak by nakazać mężowi codziennie przytulać żonę.Czy to można nakazać?A jeśli nawet,to czy takie przytulanie z obowiązku może uszczęśliwić żonę?Panu Jezusowi z pewnością nie jest potrzebna gwardia adorujących Go z musu ludzi.On chce widzieć w swoim Kościele zakochaną w Nim Oblubienicę.

    A Gościowi przyznaję przy okazji 300 punktów(na 100 możliwych:))za promocję filmu "Ja jestem".
    • Jerzyk
      17.08.2012 21:21
      - Masz racje!
      Co do kapłanów, to są tacy jak ich w domu wychowano.
      Jak ktoś kocha, to zawsze będzie mu mało.
      - Siedzenia przed Najświętszym Sakramentem.
      - Przytulania żony.
      J.P.II nam to pokazał, ciągle mu było mało. Nawet nocą, czy wcześnie rano znajdowano go w kaplicy na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem. Czasami był tam całą noc.
  • kika
    17.08.2012 19:38
    Custos - dziękuję za wyważony i logiczny komentarz. Pomógł mi uporządkować wiedzę w dyskutowanej dziedzinie.
    • custos
      17.08.2012 21:25
      Dziękuję za uznanie, ale jest to jedynie przypomnienie podstawowych zasad liturgicznych obowiązujących w Kościele. Mimo, ze minęło 50 lat po soborze jego myśl jeszcze nie dotarła do wszytkich. Przynajmniej w takim stopniu, jaki pozwala na zrozumienie dlaczego potrzebna była reforma liturgiczna. Przeciez liturgia stanowiąca proces dynamiczny nie moze koncentrować się na jednym tylko sposobie obecności Chrystusa, wcale go nie negując. Ideałem byłoby istnienie kaplic adoracji, gdzie mozna spokojnie, poza Mszą św. kontemplować P.Jezuas w NS. A Msza św. "est actio, non adoratio". . A' propos tematu zasadniczego. Ubolewam nad zjawiskami nieuszanowania P. Jezusa podczas udzielania Komunii św. poprzez udzielanie, jak to powiedziano wyzej, jak karty do pokera. Potwierdzam istnienie takich przypadków. Gdy przygotowuję szafarzy nadzw. Komunii św. podczas ćwiczeń praktycznych na kursie przygotowawczym, kładę duzy nacisk na poprawną formę tego obrzędu. Ma on trzy etapy: pierwszy- ukazanie NS , aby udzielający i przyjmujący miał czas na moment adoracji, następnie dialog miedzy udzielajacym i przyjmującym : Ciało Chrytusa i odpowiedź Amen. A potem złożenie na języku lub na ręce. Trwa to kilka sekund, alez jak wiele się w tym czasie dzieje. Nikt się nie śpieszy, bo i po co. Zachowane jest poczucie sacrum i obie strony: udzielajacy i przyjmujący mają możliwość przyjęcia łaski bliskiego kontaktu z Panem Jezusem dla dobra duchowego wszystkich.
      • Jerzyk
        18.08.2012 11:22
        - Ja też dziękuję!
        Nie znam odpowiednich przepisów, mogę jedynie wyrazić swoje odczucia w temacie. Dobrze jest posłuchać "fachowca".
        Codziennie jestem na Eucharystii i przyjmuję Jezusa. Lubię także posiedzieć z Jezusem na adoracji. Karmie się także Słowem Bożym ,bo to też Jezus.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...