Wszystko pięknie ładnie brzmi, jest poprawne teologicznie, tylko moje pytanie brzmi: ilu rodziców i chrzestnych o tym wie? Ilu z nich ma pojęcie co oznacza obrzęd namaszczenia krzyżmem, dlaczego kapłan pyta o imię dziecka, czym jest modlitwa z egzorcyzmem itp.? Ja myślę, że na palcach jednej ręki można zliczyć rodziców, którzy mają jakąś wiedzę na ten temat.
Czasami lepiej za dużo nie wiedzieć. Ludzie dociekliwi zaczynają zadawać trudne pytania, na które nie zawsze otrzymują satysfakcjonujące ich odpowiedzi. Człowiek dociekliwy zaczyna "zgłębiać" interesujące go zagadnienia i dostrzega że nie zawsze jest tak jak mu wmawiano, więc zaczyna myśleć nad pewnymi tematami i poszukiwać prawdy. A prawda czasami jest bardzo trudna i niewygodna :).
madiap... Chyba właśnie po to takie rzeczy się umieszcza na Wiara.pl, żeby więcej ludzi mogło się dowiedzieć. Taki jest sens wszelkiej edukacji...
zielony01... Jakoś mam alergię na określenie "satysfakcjonująca mnie odpowiedź". Dlaczego?
Jeśliby ktoś mnie zapytał, czy w czasie dyskusji można adwersarzowi wybić zęba powiedziałbym, że oczywiście nie. Łatwo mi jednak wyobrazić sobie, ze ktoś może tą odpowiedzią nie czuć się usatysfakcjonowany. Bo oczekiwał innej. Oczekiwał, ze ktoś go pogłaszcze po główce i powie: "wiesz, jak bardzo głupio gada, to oczywiście możesz, to sytuacja wyjątkowa". Bardzo więc bym uważał z tymi "satysfakcjonującymi" odpowiedziami...
Jeżeli chrzest jest wyznaniem wiary dla rodziców to oni a nie to niemowlę powinni się najpierw ochrzcić. Tak byłoby biblijnie. Jak napisano:"kto uwierzy i ochrzci się". Na niemowlę zaś przyjdzie pora, gdy urośnie i uwierzy.
zielony01... Jakoś mam alergię na określenie "satysfakcjonująca mnie odpowiedź". Dlaczego?
Jeśliby ktoś mnie zapytał, czy w czasie dyskusji można adwersarzowi wybić zęba powiedziałbym, że oczywiście nie. Łatwo mi jednak wyobrazić sobie, ze ktoś może tą odpowiedzią nie czuć się usatysfakcjonowany. Bo oczekiwał innej. Oczekiwał, ze ktoś go pogłaszcze po główce i powie: "wiesz, jak bardzo głupio gada, to oczywiście możesz, to sytuacja wyjątkowa". Bardzo więc bym uważał z tymi "satysfakcjonującymi" odpowiedziami...