• Teresa
    22.04.2011 23:33
    Nie wiem, jak jest w innych kościołach, miejscowościach, ale serdecznie zapraszam Księdza do kościoła Dominikanów we Wrocławiu.
    Już na dwa tygodnie przed Świętami tłumy ludzi garnących się do konfesjonałów, a kiedy nadchodzi Wielki Czwartek... Liturgia rozpoczyna się o 19.00, ale w kościele dobrze być godzinę wcześniej. Głowa przy głowie, niemalże jak na Mszach św. z udziałem Ojca św. Tak samo w Wielki Piątek i w Wigilię Paschalną, której liturgia zaczyna się o 21.00, a kończy Procesją Rezurekcyjną. Wszyscy są wobec siebie życzliwi, żadnych przepychanek. W Wielki Czwartek i w Wielki Piątek Adoracja do północy. Jedni pomodliwszy się wychodzą, drudzy przychodzą - jakby się umówili, żeby Jezus ani przez chwilę nie był sam. W Wielki Piątek, po Liturgii, nieprzebrane kolejki do Krzyża. Chociaż w kościele przekrój wszystkich pokoleń, łza wzruszenia kręci się w oku szczególnie na widok bardzo wielu młodych ludzi otulających ramionami Krzyż Pana. Po Procesji Rezurekcyjnej natomiast wracamy do kościoła nie tylko po błogosławieństwo. Wracamy, by jeszcze wyśpiewywać swą radość ze spotkania ze Zmartwychwstałym. Wówczas nawet obcy składają sobie życzenia. Oczywiście znów serce cieszą rzesze młodzieży. Czasem ta wielkanocna eksplozja radości trwa ze dwie godziny. I tak jest od co najmniej piętnastu lat!
    Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkim takiego przeżywania Triduum Paschalnego. BŁOGOSŁAWIONYCH ŚWIĄT!
  • Kasia
    23.04.2011 00:19
    A może jednak nie jest tak źle. To prawda, w sobotę dzikie tłumy przewalą się przez kościoły, z koszyczkami pełnymi pyszności i dziwności. Ale ruch się zaczyna - wg moich poznańskich spostrzeżeń - jednak wcześniej. Już w Wielki Czwartek wieczorem, na Mszy Wieczerzy Pańskiej, trudno znaleźć miejsce siedzące w kościele. Teraz, nocą wielkopiątkową, kościół - czas adoracji Pana w grobie - bynajmniej nie był pusty. Kolejki do spowiedzi w kościołach wiją się od kilku dni kilometrami. To nie znaczy, że jest świetnie. Ale felieton w tonie minorowym jednak mnie trochę zastanowił. A może po prostu mieszkam w szczęśliwej parafii?
  • Radek
    23.04.2011 19:37
    U nas - Ostrów Wielkopolski - przez całe Triduum Paschalne bardzo dużo ludzi. Nie jest źle.
  • Michał
    23.04.2011 20:52
    U mnie w parafii jakby jednak trochę według opisu księdza. Gdy był czas dyskusji nad wolnym świętem Obajawienia Pańskiego to twierdziłem, że oddam trzy inne wolne świąteczne dni za dwa inne: Wielki Czwartek i Wielki Piątek. Choć cieszy mnie każdy wolny dzień to zdania nie zmieniłem.
  • +antysmok
    25.04.2011 00:11
    "WIELKA-NOC"... a u nas ciągle wielki poranek. Słyszymy rano: Pan Zmartwychwstał! A w Nocy nie tylko byśmy słyszeli coś, w co można uwierzyć lub nie; ALE tej Nocy można tego doświadczyć - też na sobie: doświadczyć by Żyć! Kiedyś jak byłem mały (5 lat?) zapytałem mamy: "mamo, dlaczego my tej nocy nie idziemy do Kościoła, przecież to święto nazywa się Wielkąnocą? Mama nie umiała mi na te pytanie odpowiedzieć. Dopiero franciszkanie pomogli mi w tym... w wieku 20 lat. Teraz nie wyobrażam sobie roku bez Triduum, bez Wigilii Paschalnej. Telewizja ciągle pokazuje zdjęcia z Rezurekcji (a przecież wtedy jest po wszystkim!), pokazuje etnografów mówiących o ludowych tradycjach. Proboszczowie boją się siedmiu czytań ze ST i jednego z NT oraz Ewangelii w Wigilię, bo ich parafianie zlinczują! O "Świętach" mówi się: Niedziela (pierwsze Święto), Poniedziałek (Drugie)... jakie drugie? Poniedziałek to drugi dzień Oktawy. Przedłużenie Niedzieli Zmartwychwstania czyli Trzeciego dnia Triduum! A przecież Święta zaczynają się w Wielki Czwartek Wieczorem* a kończą w Niedziele nieszporami chrzcielnymi. Faktycznym Pierwszym Dniem Triduum jest Wielki Piątek. Dobrze oddaje charakter początku Triduum tradycja grekokatolicka, nazywająca Liturgię Wieczorną w Wielki Czwartek - Wigilia Wielkiego Piątku. Drugim dniem jest Sobota. Niedziela Trzecim. Wielu z nas zaczyna świętować kiedy tak naprawdę wszystko się dokonało - bo w Niedzielę rano! Oj wiele o tym mogę pisać i serce się kraja. Nasze Święta Paschalne (nasze - czyli polskie) są jakieś zawieszone między tym co było przed 1951 rokiem a ostateczną reformą Triduum w 1955 r. Wtedy to Kościół wrócił do praktyk z czasów św. Augustyna.

    * patrz: początek dnia wg kalendarza Żydowskiego i Liturgicznego.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Marzec 2024
N P W Ś C P S
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
Pobieranie... Pobieranie...