Jak w praktyce wygląda takie zmierzenie się z własnym lękiem? Mam powiedzieć - spoko, nie jesteś sama, Jezus jest z Tobą, przestań się bać - ?... To chyba za mało.. Bo mówię tak i nic, nadal niepokoje.. Brak mi wiary?.. Jak praktycznie wlać wiarę do serca..?