Wielki Post 2004

Refleksje na każdy dzień

I Niedziela Wielkiego Postu


Na granicy ciemności (Łk 4, 1-13)

Muzyka na dziś

Dzisiaj nie mógłby powstać Robinson Cruzoe – napisał Czesław Miłosz. Zamiast zastanawiać się, jak zorganizować życie na bezludnej wyspie, autor posadziłby go nad brzegiem morza i kazał analizować stany emocjonalne.

Szatan coraz rzadziej wyprowadza na pustynię, rozumianą jako miejsce walki z pokusami. Za to coraz częściej prowadzi w zaciemnione zakamarki serca. Gra na uczuciach. Policzkuje słabości. Prowadzi do miejsca, nazwanego przez Daniela Ange „beznadzieją”.

Świadectwo dojrzałego mężczyzny ze wspólnoty neokatechumenalnej. Gdy pracodawca w Niemczech wywiózł nas wszystkich w weekend do domu publicznego, znalazłem w kieszeni spodni mały krzyżyk. Chwyciłem do ręki, ścisnąłem. Zawróciłem i zacząłem chodzić wokół, czekając aż koledzy wyjdą. Jezus zwyciężył. Dochowałem wierności żonie.

W czasie chrztu kapłan wypowiedział nade mną słowa: „Wspólnota chrześcijańska przyjmuje cię z wielką radością. Ja zaś, w imieniu tej wspólnoty, znaczę ciebie znakiem krzyża. Po mnie tym samym znakiem Jezusa Chrystusa, naszego Zbawiciela, naznaczą cię twoi rodzice i chrzestni.”
Gdy staję na granicy ciemności bez krzyża, otwiera się przede mną tylko jedna droga – ku rozpaczy.
Gdy staję na granicy ciemności z krzyżem, otwiera się przede mną tylko jedna droga – ku zwycięstwu.
„Ja go wybawię, bo przylgnął do mnie, osłonię go, bo poznał moje imię.”

Modlitwa poranna

Jezu Chryste, światłości wewnętrzna. Nie dozwól, by moja ciemność przemówiła do mnie.
Jezu Chryste, światłości wewnętrzna. Daj mi moc przyjąć dziś miłość Twą.

Moja wierność Słowu Życia

• Po Mszy św. stanę dzisiaj w ciszy kościoła przed krzyżem i podziękuję Jezusowi za naznaczenie mnie znakiem zwycięstwa;
• Zastanowię się, dla kogo mógłbym być znakiem nadziei w chwilach załamania i rozpaczy.

Rachunek sumienia

• Co robię w chwilach przygnębienia? Pogrążam się w smutku czy szukam oparcia w Krzyżu Jezusa Chrystusa?
• A może gonitwa „za chlebem” sprawiła, że moje życie jest bezrefleksyjne? Nie ma wytyczonego kierunku?
• W ocenie swojej aktualnej sytuacji życiowej kogo bardziej słucham: Boga, ludzi czy szatana?
• W ilu braciach i siostrach zniszczyłem nadzieję?

Znak tygodnia


Czas Wielkiego Postu przygotowuje nas do odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych w Noc Paschy. Dlatego za motyw przewodni naszych medytacji wybraliśmy znaki chrzcielne. Uważny Czytelnik z pewnością spostrzegł, że w tle pierwszych dni Postu była wspólnota, w której staliśmy się dziećmi Bożymi. Ona właśnie jest pierwszym znakiem chrzcielnym.
W tym tygodniu w tle naszych rozważań będzie znak krzyża. Znak, jaki kapłan, rodzice i chrzestni, uczynili na naszych czołach podczas chrztu. Inspiracją dla nich było „Naznaczenie krzyżem czoła i narządów zmysłów” z Obrzędów Chrześcijańskiego Wtajemniczenia Dorosłych. Sprawowany jest on na pierwszym stopniu przygotowania do chrztu tam, gdzie mają przyjąć go dorośli.
Dla lepszego przeżycia tego tygodnia i głębszej lektury proponowanych medytacji, podajemy niżej obszerne fragmenty tego obrzędu.

NAZNACZENIE KRZYŻEM CZOŁA I NARZĄDÓW ZMYSŁÓW



Celebrans zwraca się do kandydatów tymi słowami:

Drodzy kandydaci, razem z nami uznaliście, że w Chrystusie jest nasze życie i nasza nadzieja, teraz zaś wspólnie z katechetami i poręczającymi naznaczę was znakiem krzyża Chrystusowego, abyście zostali katechumenami, a cała wspólnota przyjmie was z miłością i udzieli wam pomocy.

Celebrans czyni znak krzyża nad wszystkimi, a katecheci lub poręczający wykonują go nad poszczególnymi kandydatami. Celebrans mówi przy tym:

Przyjmijcie znak krzyża na czole. Sam Chrystus umacnia was znakiem swojego zwycięstwa. Uczcie się Go poznawać i naśladować.

Następnie czyni znak krzyża na narządach zmysłów. Czyniąc na uszach mówi:

Przyjmijcie znak krzyża na uszach, abyście usłyszeli głos Pana.

Czyniąc znak krzyża na oczach:

Przyjmijcie znak krzyża na oczach, abyście ujrzeli jasność Bożą.

Czyniąc znak krzyża na ustach:

Przyjmijcie znak krzyża na ustach, abyście odpowiedzieli na Słowo Boże.

Czyniąc znak krzyża na piersiach:

Przyjmijcie znak krzyża na piersiach, aby Chrystus przez wiarę zamieszkał w waszych sercach.

Czyniąc znak krzyża na barkach:

Przyjmijcie znak krzyża na barkach, abyście udźwignęli słodkie brzemię Chrystusa.

Następnie czyni znak krzyża nad wszystkimi i mówi:
Kreślę znak krzyża nad wszystkimi w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, abyście żyli na Wieki wieków.
Kandydaci odpowiadają:
Amen.

Następnie kandydaci otrzymują krzyż do ucałowania, a obrzęd kończy się modlitwą:

Módlmy się: Wszechmogący Boże, Ty przez Krzyż i zmartwychwstanie Twego Syna udzieliłeś życia swojemu ludowi; spraw, aby Twoi słudzy, których naznaczyliśmy krzyżem, naśladując Chrystusa, doświadczyli w życiu zbawczej mocy krzyża i dawali jej świadectwo swoim postępowanie. Przez Chrystusa Pana naszego.
Amen.

Poniedziałek


Krzyż niedojrzałości (Mt 25, 31-36)

Muzyka na dziś

W konfrontacji z wizją sądu ostatecznego zawsze jestem przegrany. Suma porażek przewyższa sumę wygranych. „Nie czynię dobra, które chcę, lecz zło, którego nie chcę.”

Czasem chciałbym zamieszkać na bezludnej wyspie. Tak bardzo mam wszystkiego i wszystkich dość. Lecz gdy samotność przedłuża się, zaczyna czegoś – kogoś brakować. Cierpię z powodu bliźnich. Cierpię również, gdy ich zabraknie.

Czyżby moim losem miałaby być permanentna niedojrzałość? Inna postać krzyża? Co jest większym krzyżem? Raniący mnie bliźni, czy moje cierpienie, spowodowane niezdolnością kochania?

A Ty, Boże, czekasz na tę chwilę, gdy zmęczony przyznam się przed Tobą i sobą: nie potrafię, nie umiem, nie jestem zdolny kochać taką miłością, do jakiej mnie powołujesz. Bo potrafiący wszystko nie potrzebują Boga. Kochającym wszystkich nie potrzebny Odnowiciel. Mocni i święci nie wypatrują Odkupiciela.

Dopóki widzę swoje ograniczenia, dopóty jestem w drodze.

Modlitwa poranna

Panie, Twojej świętości nikt z ludzi nie dorówna, a jednak Ty wzywasz swój lud, by Ciebie naśladował.
Wzywasz i mnie do postępowania drogą świętości. Chcę całym sercem odpowiedzieć na to wezwanie. Niech Twoja dobroć i świętość działa we mnie. Daj mi cierpliwość i wyrozumiałą miłość zwłaszcza wobec ............................. i naucz widzieć Ciebie w każdym człowieku.

Moja wierność Słowu Życia

• Zastanowię się nad swoją postawą wobec najbliższych, z którymi spotykam się codziennie;
• Zaplanuję odwiedziny u osoby chorej i samotnej.

Rachunek sumienia

• Jak przeżywam swoje porażki? Złoszczę się na siebie, czy ufnie powierzam miłosierdziu i mocy Boga?
• Ile razy, patrząc na bliźniego, zdarza mi się pomyśleć: to Chrystus idzie?
• Zaniedbane wizyty u chorych i samotnych, czekające na odpowiedź listy...?

Wtorek


Krzyż pamięci (Mt 6, 7-15)

Muzyka na dziś

Dialog męża z żoną:
- Pamiętasz, jak przebaczyłem ci?
- Skoro przebaczyłeś, dlaczego pamiętasz? „Miłość nie pamięta złego.”

A jednak wspomnienia uraz wracają. Wracają również wyrzuty sumienia. Przecież codziennie powtarzam: „odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy”. Boże, co jest niezdolnością przebaczenia, a co chorobliwym wspominaniem urazów? Można przebaczyć i pamiętać? Jak pamiętać, żyjąc przebaczeniem?

„Szukałem pomocy u Pana.” Szukałem? Przecież obnoszenie się z cierpiącą miną, skarżenie się wszystkim wokół, jak bardzo zostałem zraniony, wzbudza zainteresowanie wszystkich moją osobą. Owszem, do pewnego momentu. Nikt nie chce bez przerwy wysłuchiwać oskarżeń.

Szukam współczucia czy uzdrowienia? „Pan /.../ ocala upadłych na duchu.” . Daje mi trzy lekarstwa: Słowo, Eucharystię i modlitwę wspólnoty.

Pamięć nie musi być krzyżem. Tym bardziej śmietnikiem. Może być miejscem wysławiania dobroci i miłosierdzia Boga. „Spójrzcie na Niego...”

Modlitwa poranna /Ps 34/

Wysławiajcie ze mną Pana,
Wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
I wyzwolił od wszelkiej trwogi.

Moja wierność Słowu Życia

• Przed Komunią św. wzbudzę w sobie wiarę, że przychodzi do mnie Lekarz, będący równocześnie Lekarstwem;
• Wyszukam w swej pamięci wspomnienie, od którego uciekam i w modlitwie powierzę je uzdrawiającej mocy Boga.

Rachunek sumienia

• Ile razy nie chciałem przebaczyć?
• Jak często oskarżam zamiast szukać uzdrowienia?
• Kogo, wyciągającego do mnie dłoń w geście pojednania, unikam?
• Czy staram się pomóc ludziom, obnoszącym się z doznanymi urazami?

Środa


Krzyż niewiary (Jon 3, 1-10; Łk 11, 29-32)

Muzyka na dziś

„Uwierzyli mieszkańcy Niniwy Bogu.” A przecież nie było cudownych znaków, błyskawic z nieba, trzęsienia ziemi. Nie dane im było usłyszeć przerażającego głosu. Przez miasto szedł niepozorny, nie znany nikomu człowiek. Gdyby wiedzieli o jego ucieczce przed Bogiem...

„Oto tu jest coś więcej niż Jonasz.” To trudny punkt widzenia. Łatwiej powiedzieć: jesteś za młody, nie znasz życia, powtórzyć przysłowie o uleczeniu samego siebie czy zamanifestować modny antyklerykalizm. Ostatecznie ja wiem lepiej.

Jakby Ten, który powołał małomównego Mojżesza, zawrócił z drogi Balaama głosem oślicy czy posłał w świat nieokrzesanego Piotra, nie mógł posłużyć się dzieckiem, małolatem. Przemówić w nudnym kazaniu.

Niewiara czy pycha?

Mała wiara nie musi być krzyżem. Również wiara jak ziarnko gorczycy przenosi góry i przesadza z korzeniami morwy. Pod warunkiem, że człowiek nie tylko wierzy w Boga. Wierzy również Bogu. Choćby przemawiał w osobie drżącego przed mieszkańcami Niniwy Jonasza.

Modlitwa poranna

Jezu Chryste, chcemy stać się żywymi uczestnikami tej tajemnicy komunii, jaką jest Kościół. Spraw, byśmy każdego dnia byli gotowi zaufać Tajemnicy Wiary. O, Chryste, nie zważaj na grzechy nasze, lecz na wiarę Twojego Kościoła.

Moja wierność Słowu Życia

• Będę często powtarzał słowa modlitwy: „Panie, przymnóż nam wiary”.
• Uważniej wsłucham się w racje osób, których zdanie do tej pory lekceważyłem.

Rachunek sumienia

• Jak odbieram czytane przez lektora Słowo i śpiewany przez kantora Psalm? Wyłączam się, czy traktuję jako pełnowartościowe Słowo Boże?
• Jak często modlę się i większą wiarę?
• Komu i dlaczego nie wierzę?
• Czy pragnę pełnego swojego nawrócenia?

Czwartek


Krzyż poszukiwania (Syr 51, 13-20)

Muzyka na dziś

„Będąc jeszcze młodym, zanim zacząłem podróżować, szukałem jawnie mądrości w modlitwie.”

Królewicz, spędzający godziny przed Najświętszym sakramentem. Cóż za brak wyobraźni. Przecież do kierowania państwem potrzebna jest znajomość prawa, ekonomii, wiedza o świecie. Tak bardzo nieobecna w ciszy pustego kościoła.

Królewicz pukający do drzwiczek tabernakulum. Pytający: Panie, jesteś tam? Dziecięce zabawy, choroba, brak wiary?

Górale dzielą ludzi na mądrych i na mądrali. Kim jest pierwszy? Spotkałem człowieka, zaczynającego każdą wypowiedź od słów: to ja ci powiem lepiej...

„Wszystkowiedza” jest znakiem mądrości czy raczej lękiem przed wyruszeniem w nieznane, przed zadawaniem trudnych pytań i trudem szukania odpowiedzi? Przyznania się do tego, że czegoś nie wiem? Trudnego uznania: nie wiem, nie rozumiem, poszukam... A jak nie znajdę odpowiedzi, będę żył naznaczony tajemnicą.

Dialog Papieża z pewnym profesorem:
- Co robisz?
- Dużo pracuję. Codziennie kilka godzin czytam i piszę.
- A ile się modlisz?
- Z godzinę dziennie.
- Źle, módl się kilka godzin, a godzinę czytaj i pisz.

Poszukiwanie mądrości niekoniecznie musi być naznaczone krzyżem lęku i niepewności przed nieznanym. Może być pasją (chociaż to słowo pochodzi od męki). Radością odkrywania, wkraczania w nowe przestrzenie, gdzie z szarzyzny niewiedzy wyłania się tęcza wszystkich kolorów mądrości.

Modlitwa poranna (fragmenty Mdr 9, 1-16)

Boże moich przodków i Panie miłosierdzia, który swoim słowem uczyniłeś wszystko i w swojej mądrości stworzyłeś człowieka, by panował nad stworzeniami, co przez Ciebie się stały. /.../ Daj mi Mądrość, która razem z Tobą zasiada na tronie i nie usuwaj mnie spośród Twoich dzieci.
Wyślij ją ze świętych niebios i poślij z tronu Twej chwały, aby przy mnie będąc ze mną pracowała i żebym mógł poznać, co miłe jest Tobie.

Moja wierność Słowu Życia

• Postaram się dzisiaj przed Najświętszym Sakramentem przemyśleć najważniejsze czekające mnie decyzje;
• Zastanowię się, ile w podejmowanych przeze mnie decyzjach jest świadomego „namysłu wiary”.

Rachunek sumienia

• Jak często moim życiowym wyborom towarzyszy lektura Pisma świętego?
• Co decyduje o mojej ocenie rzeczywistości: migawki telewizyjnych relacji czy głęboki namysł?
• Kto jest moim życiowym mędrcem?
• A może wolę towarzystwo mądrali?

Piątek


Krzyż ośmieszenia się (Mt 5, 20-26)

Muzyka na dziś

Bo co ludzie pomyślą. To częsty motyw mojego postępowania. Zatem nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy miałbym przerwać po kazaniu Mszę św. i powiedzieć: ludzie, poczekajcie albo przyjdźcie za godzinę. Przypomniało mi się, że najpierw muszę przeprosić sprzedawcę, którego w sklepie wczoraj obraziłem. Zresztą – wytłumaczę siebie – przecież nie wiem, gdzie on mieszka.

Bo pomyślą o mnie – mięczak. Zastanawia się chłopak, gdy uderzony ma oddać. Powiedzą sąsiedzi, że to pewnie była jednak moja wina, skoro pierwszy wyciągnąłem rękę. Gdzie autorytet szefa, skoro przyznam rację pracownikowi. Litania mogłaby być bardzo długa.


W gruncie rzeczy zaś chodzi o to, co jest ważniejsze. Przypodobać się ludziom, czy stać się darem miłym Bogu. Okazać swą wielkość depcząc czy klękając przed bliźnim. Ofiarowane przez Boga przebaczenie pomnożyć czy schować pod korcem.

Wyciągnięta dłoń niekoniecznie musi być krzyżem nie do udźwignięcia. Pokazaniem słabości. Może być radością spojrzenia w oczy człowieka, w których odbija się niebo.

Modlitwa poranna (z 2 ME o tajemnicy pojednania)

Przyjmij także nas, Ojcze święty, razem z ofiarą Jezusa Chrystusa, i przez udział w tej Uczcie eucharystycznej daj nam swego Ducha, aby została usunięta wszelka przeszkoda na drodze do zgody, i aby Kościół jaśniał pośród ludzi jako znak jedności i narzędzie pokoju.

Moja wierność Słowu Życia

• Dzisiejszą Drogę Krzyżową ofiaruję w intencji bliźnich, do których nie zdążyłem wyciągnąć ręki w geście pojednania;
• Zastanowię się, do kogo w pierwszej kolejności powinienem wyruszyć z „misją pojednania.

Rachunek sumienia

• Ilu osobom nie przebaczyłem? Ile razy odtrąciłem wyciągniętą dłoń?
• Jak często z pielęgnowanymi urazami przystępowałem do Komunii św.?
• Czy potrafiłem ofiarować urazy Ukrzyżowanemu?
• Czy w swojej pysze nie traktowałem siebie jako kogoś lepszego od innych?

Sobota


Krzyż bycia doskonałym (Mt 5,20-26)

Muzyka na dziś

Uczeń boi się wychylić ponad przeciętną, gdyż zostanie zniszczony przez rówieśników. Podczas rodzinnej rozmowy lepiej krakać zgodnym chórem, bo następnym razem nie zaproszą. Nie wypada przyznać się do lektury pewnych książek czy czasopism, żeby nie zostać uznanym za dziwaka lub przedstawiciela ciemnogrodu. Spowiedź co miesiąc i niedzielna Komunia św. mogłaby okazać się biletem do społeczności dewotów. Najlepiej być trendi, choćby za cenę stania się tłumem bez twarzy.

Tylko sportowcy mają odwagę wyróżnienia się z tłumu i walki o pierwsze miejsce.

Na korytarzach Domu Zdrojowego rozległ się przeraźliwy krzyk. Zjechałem windą na dół, by zobaczyć co się dzieje. To Tomek, skazany przez lekarzy na dożywotnie leżenie w łóżku oznajmiał wszystkim, że przeszedł samodzielnie, w aparatach i balkoniku, pierwsze pięć metrów. Przedtem widziałem, jak poddawany był pionizacji. Podziwiałem również jego morderczy wysiłek, mimo bólu.

„Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.” Prawda, poprzeczka postawiona wysoko. Zawsze za wysoko. Ten jednak, kto choć raz próbował zwyciężyć, zasmakował sukcesu, wie, że warto. Choćby za cenę bólu i osamotnienia.

Chociaż – czy ten, kto został naznaczony zwycięskim krzyżem, zanurzony w śmierci i zmartwychwstaniu Pana, może być kiedykolwiek samotny?

Modlitwa poranna

Jezu Chryste, Miłości ponad wszelką miłość, Ty zawsze byłeś we mnie, a ja o tym nie wiedziałem. Ty byłeś obecny, a ja o Tobie zapominałem. Byłeś w sercu mego serca, a ja szukałem Cię gdzie indziej. Lecz nawet wtedy, gdy trzymałem się z dala od Ciebie – Ty czekałeś na mnie. I przyszedł dzień, bym mógł Ci powiedzieć: Chryste zmartwychwstały, jesteś moim życiem, należę do Ciebie, jestem Twój.

Moja wierność Słowu Życia

• Przemyślę dzisiaj przed Najświętszym Sakramentem swoją drogę rozwoju wewnętrznego;
• Poszukam kogoś, kto na tej drodze mógłby mnie wesprzeć swoim doświadczeniem duchowym.

Rachunek sumienia

• Czy mam świadomość, że moim powołaniem jest przybliżyć się do świętości Boga?
• Jak wyglądają moje postanowienia po spowiedziach, rekolekcjach, kolejnym Wielkim Poście?
• Kogo porwałem za sobą na drogę świętości?
• A może jest mi już wszystko jedno?


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Marzec 2024
N P W Ś C P S
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
Pobieranie... Pobieranie...