Niech jaśnieje Światło nadziei

Boże Narodzenie z Wiara.pl 2004

Poniedziałek 3 stycznia 2005


Mógł powiedzieć „Jestem Mesjaszem” (1 J 2,29–3,6; Ps 98; J 1,29–34)

Bywa, że świadectwo jakie ludzie składają o innych nie spotyka się wiarą, tych do których jest adresowane. Próbujemy je weryfikować na różne sposoby. Zadajemy liczne pytania, z których pierwsze brzmi: „jaki on ma interes w tym, że mówi tak a nie inaczej, to a nie co innego...”. Jeśli chodzi o świadectwo Jana z dzisiejszej Ewangelii, na powyższe pytanie może paść tylko jedna odpowiedź: Jan jest sługą Prawdy, jego interes to służyć Prawdzie. Przedstawia Jezusa, jako kogoś, kto nieskończenie przewyższył go godnością, a siebie jako jego i sługę i poprzednika.

Wielu pisarzy chrześcijańskich komentując działalność Jana na pustyni, podkreśla, że mógł on z łatwością podszyć się pod Mesjasza. Napięcie oczekiwania było tak wielkie, że w sytuacji, gdy nad Jordanem dochodziło do spektakularnych nawróceń, także faryzeuszy i uczonych w Piśmie, wystarczyło żeby Jan powiedział: „jestem Mesjaszem”, uwierzono by mu, on sam zaś mógłby cieszyć się oddaniem, posłuszeństwem i uwielbieniem tłumów.

Jan jednak nie chce się sprzeniewierzyć swojej prorockiej misji, chce pozostać wierny Bogu, swoją wielkość widzi w lojalności i posłuszeństwie wobec Tego, w którego imieniu przemawia i udziela chrztu nawrócenia. Jan ukazując Jezusa jako Syna Bożego, jako Mesjasza, odwołuje się do Bożego autorytetu, mówiąc, że jest świadkiem wydarzeń zapowiedzianych przez Boga w proroctwie Izajasza (patrz Iż 61,1-11). Wkrótce sam Chrystus w synagodze, w rodzinnym Nazarecie, potwierdzi prawdziwość słów Jana Chrzciciela (patrz Łk 4,16-21).

Przyglądając się swojemu życiu pytam samego siebie, ileż to razy, korzystając z różnych, może niejasnych, może niejednoznacznych okoliczności próbowałem budować swój fałszywy wizerunek, by zdobyć nienależne uznanie, wzbudzić podziw, czy choćby zainteresowanie sobą. Właśnie dziś mogę to zmienić, zachwycić się i przyjąć prawdę, także o sobie, zwłaszcza o sobie, by nie minąć się z Bogiem, który jest Prawdą, nie zatracić siebie w otmętach złudy i fałszu...

Adoracja Najświętszego Sakramentu

Któż mi to da, bym odpoczął w Tobie? Któż mi to da, byś wstąpił do serca mego i ukoił je, bym zapomniał o błędach moich i przylgnął do Ciebie, jedynego dobra mojego? Czym jesteś dla mnie? Ulituj się, bym mógł mówić. Czymże ja sam jestem dla Ciebie, że każesz mi kochać siebie, a jeślibym tego nie czynił, gniewałbyś się na mnie i groziłbyś wielkim nieszczęściem? Czyż małe byłoby to nieszczęście, gdybym Ciebie nie kochał? Biada mi! Powiedz mi, Boże mój, przez miłosierdzie Twoje, czym jesteś dla mnie? „Powiedz duszy mojej: Jam jest zbawienie twoje!" (Ps 35,3). Powiedz tak, niech usłyszę to! Oto uszy serca mego zwrócone ku Tobie, Panie; otwórz je i „powiedz duszy mojej: Jam jest zbawienie twoje". Pobiegnę za głosem tym i uchwycę Ciebie. Nie zakrywaj przede mną oblicza Twego (por. Wj 33,23; Pwt 31,17); niechaj umrę, abym nie umarł i mógł je oglądać.
(św. Augustyn)

«« | « | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...