O chrzcie dorosłego
Wiara ogarnia całego człowieka, dlatego wszystkie jego władze duszy i ciała, czyli rozumu, woli i zmysłów, zostają opieczętowane znakiem krzyża – znakiem przynależności do Chrystusa. Pola Kuleczka

O chrzcie dorosłego

Brak komentarzy: 0

S. Alicja Rutkowska CHR

publikacja 12.01.2018 22:24

Kościół jest otwartym domem Boga, gdzie miejsce jest dla wszystkich. Nawet dla niewierzących!

Ewangelia nowym programem i stylem życia

Po wprowadzeniu do wnętrza kościoła nastąpiła liturgia słowa Bożego. Bardzo starannie dobrane teksty czytań mówiły o ludziach, którzy szukali Boga i poszli za Jego głosem (Abraham i uczniowie Jana Chrzciciela). W ten sposób Mateusz ze swoją historią życia wpisał się w długi pochód ludzi wiary.

Na prośbę Matusza o wiarę Kościół odpowiedział od razu. Po homilii kapłan wręczył mu egzemplarz Pisma świętego ze słowami: „Przyjmij Ewangelię Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, abyś Go lepiej poznawał i wierniej naśladował”. Święty Paweł Apostoł zauważył, że „wiara rodzi się ze słuchania [słowa Bożego]” – jest więc odpowiedzią człowieka na to, co Bóg mu objawia. Zatem to nie sprawa myślenia o Bogu, ale postawa ufności i zawierzania nowemu Panu całego swego życia.

O chrzcie dorosłego

„Przyjmij Ewangelię Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, abyś Go lepiej poznawał i wierniej naśladował”. Pola Kuleczka

Wspólne świętowanie

To był dopiero pierwszy obrzęd na drodze chrzcielnej Mateusza, który uczynił z niego chrześcijanina (katolikiem stanie się po przyjęciu trzech pierwszych sakramentów). Ojcowie Kościoła ten moment porównywali do poczęcia się dziecka w łonie matki – narodzeniem będzie chrzest. Wszystkim, których zgromadziła ta uroczystość, udzieliły się radość i wzruszanie.

Mateusz wyznał, że na tę chwilę czekał dwadzieścia trzy lata i bał się, jak zostanie przyjęty. Zaskoczyła go otwartość i życzliwość wspólnoty wiernych. Przyszli na jego przyjęcie do Kościoła, poza bliskimi, również ludzi mu nieznani, którzy chcieli być z nim i dla niego. Zaproszono również i mnie – jako siostrę św. Jadwigi Królowej – ponieważ jadwiżanki wawelskie zajmują się katechumenatem, czyli wielowymiarowym przygotowaniem do chrztu dorosłych. Przyjechałam z Zawichostu, aby służyć pomocą oraz podzielić się materiałami i doświadczeniem.

Agapa, która miała miejsce po liturgii, to przeżycie wspólnoty. My byliśmy darem dla Mateusza, a on darem dla nas. Nasz katechumen odkrył Katarzynie (razem kroczą w procesie formacji religijnej), że sakrament chrztu, który ona już posiada, to fundamentalny skarb, czekający na pełne zagospodarowanie otrzymanych łask. Wymownym wyrazem tego było zakupienie przez nią dwóch krzyżyków ściennych i przyniesienie ich na uroczystość, aby je poświęcić. Dzięki niemu ktoś inny uświadomił sobie, że chrzest to obrzęd konsekracji człowieka.

Wiara potrzebuje środowiska wzrostu, bo jest rzeczywistością relacyjną. Dla Mateusza – a przez niego i dla nas – rozpoczęła się niezwykła przygoda z Bogiem. Przed naszym katechumenem jeszcze długa droga, dlatego otula ją modlitwa i ofiara Kościoła, aby to dobre dzieło, które Pan w nim zaczął, doprowadził do końca, czyli do krynicy sakramentalnego odrodzenia. A ten koniec to nie meta, lecz tak naprawdę linia startu do pełni życia chrześcijańskiego.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 2 z 2 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..