Refleksja na dziś

Środa 28 grudnia 2016

Czytania » W świetle widzę swój brud

„Bóg jest światłością i nie ma w nim żadnej ciemności” – czytam świętego Jana. Rozumiem, że nie ma w Nim żadnego zła, żadnego zakłamania, dwulicowości. Nie ma intencji, by wtrącić mnie do piekła, ale szczera i nie udawana, bym został zbawiony. A jeśli Bóg chce i ja chcę, to chyba musi się udać...

Tylko czy ja chodzę w światłości? Bo trochę to zaskakujące: by to robić trzeba mieć świadomość własnej grzeszności. Inaczej samego siebie oszukuję. Mam chodzić w światłości, by nie grzeszyć, a jednocześnie muszę swoją grzeszność uznawać. Paradoks który można rozwikłać tylko wtedy, gdy człowiek uświadamia sobie, że jest w  drodze: ciągle ku doskonałości. I wtedy też nie tak łatwo potępia się tych, którzy upadli i zamiast wstawać leżą...

Bez tego... Cóż, chyba dość łatwo zamienić się w kogoś na podobieństwo bezwzględnego Heroda: kiedy moja pozycja jest zagrożona, wszelkie działania dozwolone. A mój grzech skrywa wtedy ciemność wywołana tym powtarzaniem sobie: nie mam grzechu...

 Wszystkie komentarze »

Uwaga! Dyskusja została zamknięta.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...