Jestem pewnie jedna z wielu osob ze slomianym zapalem w wielu kwestiach. I faktycznie jest tak, ze czasem chcialbym po jakiejs refleksji (zachwycie) cos zrobic, jakos zareagowac ale w danym momencie nie mam na to sposobnosci. Mysle ze bardzo pomaga w takich chwilach, krotka notatka, haslo gdzie pod reka. Czy to w telefonie w liscie TODO czy jako karteczka na biurku. To motywuje do dzialania i pomaga zmniejszyc ten dystans do dzialania, bo wychodzac z pracy wciaz pamietam, mam jakby na swiezo, te idee, te motywacje, zebys cos zmienic wcielajac refleksje w zycie.