Taka miłość jest skandalem, nie mieści się w głowie i budzi ogromny sprzeciw.
Nie można rozwijać się w życiu duchowym jeśli serce toczy rak nienawiści i braku przebaczenia.
W królestwie z tego świata istnieją lęk, brak, porażka. Królestwo Boże jest obfitością i błogosławieństwem.
"Choćby się ziemia usunęła spod stóp moich, nie przestanę Mu ufać!" - powtarzała święta siostra Faustyna.
Bóg ma wystarczające pokłady pokarmu, by mnie nasycić.
Objąć w posiadanie Królestwo Ojca można tylko w jeden sposób: przez miłość.
Doświadczenie przebaczenia i miłosierdzia sprawia, że największy grzesznik, w przywróconej radości, zaczyna głosić Bożą chwałę.
On może wyciągnąć nas z każdego getta, w którym zamknął nas nasz trąd. Jego dotyk przynosi nowe życie.
Jeśli będziemy karmić się słowem Bożym, proroctwo Izajasza wypełni się i w nas.
Jezus nie zostawi nas w ciemności, zdanych jedynie na siebie wobec niesprzyjających wiatrów.
… choć do jednego celu.