Dzisiaj bardziej ceni się ironię i chłodny dystans niż patos i współodczuwanie. A jednak ciągłe praktykowanie „Gorzkich żalów” świadczy o głębokiej tęsknocie za tym, by w przeżywanie męki Chrystusa zaangażować się całym sobą.
Misja Kościoła rodzi się ze wspólnoty wierzących, którzy modlą się, poszczą i są posłuszni Bożemu prowadzeniu.