Przeglądam fotografie sprzed lat. Smutne, że tamte chwile odeszły i nigdy nie wrócą...
Nasze mamy. Dobre, kochane i ciągle w nas zapatrzone. Zawsze są blisko. W drugim pokoju, w drugim mieście. Czasem spoglądają na nas z fotografii. Czuwają, niezmiennie gotowe by nas chronić i bronić. Podążamy za nimi ufnie.
Czyli odrobina refleksji o polecanym przed kilkoma tygodniami "Kompendium ceremoniarza".
Każdy chrześcijanin, który świętuje tajemnicę zmartwychwstania zaproszony jest do kontemplacji oblicza Zmartwychwstałego Pana. Kontemplować to nic innego, jak uważnie wpatrywać się „oczyma serca”.
… choć do jednego celu.