Piątek. Nie tylko dzień bez mięsa. Także mierzenia się z wystawiającymi na próbę: fałszywie oskarżającymi...
Niełatwo jest być przyjacielem cierpiącego, przebywać wśród utrudzonych. Czasami widzimy jak ktoś, działając w dobrej wierze, tylko dołożył nam ciężaru.
Oblubienica – dziesięcioletnia dziewczynka z Ziemi Grodzieńskiej, a imię Jej Tatiana Oblubieniec – kapłan ofiarowany Maryi Niepokalanej Tatianie – dedykuję
Bóg, który odpowiada cierpiącemu Hiobowi, objawia tajemnice prostaczkom, należy do kategorii rzeczywistości totalnie zaskakujących.
Być może stąpamy po wężach i skorpionach. Być może jak Hiob przetrwaliśmy jakąś próbę...
Uznanie wszechmocy Bożej w postawie pokory odmieniło całkowicie życie Hioba. Otrzymał znacznie więcej, aniżeli wcześniej stracił.
Bliskie memu sercu jest to rozpaczliwe pytanie Hioba. Bo ja też zastanawiam się, co po mnie zostanie?
Bóg nie zawsze wysłuchuje mojej modlitwy tak, jakbym tego oczekiwała. Hiob, zdaje się, też nie takiej odpowiedzi oczekiwał od Boga, jaką otrzymał. Nie dowiedział się, dlaczego spadło na niego tyle cierpień.
Nie każde trudne doświadczenie, które staje się naszym udziałem, zalicza nas do tych, którzy są przygnieceni bólem jak Hiob i „śmierci czekają na próżno, szukają jej bardziej niż skarbu w roli.."
Rozumiem Hioba. Rozumiem, gdy pyta: „Czyż nie do bojowania podobny byt człowieka? Czy nie pędzi on dni jak najemnik?”. I rozumiem gdy wyznaje, że „czas leci jak tkackie czółenko i przemija bez nadziei”.
Zło się panoszy? Spokojnie, to się skończy.