Chrzest Pana Naszego Jezusa Chrystusa
Kościół Wschodni bardzo uroczyście obchodzi tę pamiątkę. Łączy ją z uroczystością Objawienia Pańskiego (6 stycznia). Szczególnie oryginalny charakter miało to święto w dawnej Polsce. Pop w złotej kapie, złote ikony, procesja, często mróz trzaskający, zamarznięta rzeka (staw) - nadawały temu dniu osobliwy urok. W dniu tym już w czas rano gromadzą się w cerkwiach mężczyźni i kobiety na krótkie nabożeństwo. Następnie wszyscy udają się w procesji nad rzekę. Stają po obu stronach. Na poprzek rzeki kładą ławkę lub kładkę, na której staje kapłan w asyście diakona, który trzyma świecznik z trzema świecami. Obok stoi chłopiec z konewką wody, wziętą z wybitej przerębli. Kapłan po odmówieniu modlitw nachyla się i macza w niej te trzy świece. Obrzęd kończy się pokropieniem wiernych wodą poświęconą w rzece. Kapłan odchodzi. Odprowadza go bractwo cerkiewne z chorągwiami i świecami, i grupa wiernych. Pozostali czerpią wodę, piją ją i niosą do swoich domów. Bywa, że chłopcy rozbierają się po uroczystości i wskakują do rzeki, by kąpiel w wodzie poświęconej przyniosła im zdrowie, zabezpieczenie od chorób. Po powrocie do domu gospodarz obchodzi całe gospodarstwo swoje i kropi je poświęconą w „Jordanie" wodą. Kredą święconą pisze także krzyż na drzwiach i oknach, aby zły duch nie miał do nich przystępu. Wieczorem cała wieś była rozśpiewana i rozbawiona. Obrzęd nosił nazwę "Jordan"Wprowadzenie
Celem tego tekstu jest uświadomienie sobie oczekiwania Izraela na swego Pomazańca („Mesjasza" po hebrajsku), abyśmy mogli Go uznać w Jezusie z Nazaretu. Rzeczywiście, ten kto uwierzy, że Jezus prawdziwie jest Chrystusem zapowiadanym przez proroków („Tym, który ma przyjść", Łk 7, 19) i oczekiwanym przez lud, staje się chrześcijaninem (w Antiochii też po raz pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami" - Dz 11, 26).
Oczekiwanie na Mesjasza
Wiara Abrahama
Jedenaście pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju - pierwszej księgi Biblii - nie należy do gatunku historycznego w ścisłym tego słowa znaczeniu. Dopiero poczynając od rozdziału dwunastego, od opowieści o obietnicach złożonych przez Boga Abrahamowi, wchodzimy naprawdę w historię, czyli w opowiadanie o wydarzeniach, które można usytuować w czasie i w przestrzeni. Bóg obiecuje wejść w życie ludzi, i ta przysięga daje początek historii ludu Bożego, Izraela - historii, która nas doprowadzi aż do Chrystusa, Króla Izraela.
Przygoda Abrahama zaczyna się zupełnie nieoczekiwanie: „Pan rzekł do Abrama: «Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę. Uczynię bowiem z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i twoje imię rozsławię: (...) Przez ciebie będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi»" (Rdz 12, 1-3). Gdy Abraham otrzymuje ten rozkaz i tę obietnicę, bez wahania wyrusza ze swą żoną Saraj, ze swym bratankiem Lotem i ze wszystkimi stadami. Opuszcza swój kraj, poczucie bezpieczeństwa, i otwiera się na nieznaną przyszłość, którą określają dary od Boga. Całe swe życie stawia na tym słowie, okazując posłuszeństwo i pokładając nieograniczoną ufność w Bogu.
Od tej pierwszej opowieści odkrywamy wiarę Abrahama, przykładną wiarę, która jest darem od Boga i przyjęciem tego daru. Wiarę wolną i wyzwalającą, która pociąga za sobą współdziałanie z dziełem Boga, „tak" bez zastrzeżeń. Jest to wiara tej samej natury, co wiara Matki Bożej i każdego chrześcijanina: przyjmuje nawiedzenie przez Boga. W wezwaniu od Boga i w odpowiedzi Abrahama jest ponadto zażyłość pełna wzajemnej miłości. Bóg mówi. Wzywa po imieniu tych, których wybiera, i oczekuje od nich odpowiedzi. Izrael będzie pojmował życie jako dialog między Bogiem i człowiekiem. Chodzi tu o relację osoby z osobą, w całym ciągu konkretnych sytuacji, które rozwijają się jak zwykła historia.
Bóg nie przestaje działać i odczuwamy to z radością, czytając Biblię. Czyż to działanie nie jest jednym z przejawów tego, co Pismo Święte nazywa Chwałą Bożą?
Abraham więc wyrusza w drogę do kraju Kanaanu, i „wędrując z miejsca na miejsce" przemierza Negeb, Egipt, powraca do Negebu i niestrudzenie wędruje dalej, doświadczając po drodze rozlicznych przygód.
Pan po raz kolejny zwraca się do Abrahama, obiecując mu liczne potomstwo i dodając: „cały ten kraj, który widzisz, daję tobie i twemu potomstwu".
Później, kiedy Bóg skierował do niego swe słowo po raz trzeci, Abraham odpowiedział: „O Panie, mój Boże, na cóż mi ona [nagroda], skoro zbliżam się do kresu mego życia, nie mając potomka".
Pan mu wtedy odrzekł: „Spójrz na niebo i policz gwiazdy, jeśli zdołasz to uczynić (...); tak liczne będzie twoje potomstwo" (Rdz 15,5).
Jest to podwójna obietnica:
- dziedzictwa: posiadania na własność ziemi Kanaanu;
- dziedzica: licznego i błogosławionego potomstwa. Tymczasem Abraham i jego żona nie mieli dzieci (Saraj miała egipską niewolnicę imieniem Hagar. Saraj powiedziała do Abrama, by wziął Hagar za żonę, i miał on z Hagar syna, któremu nadał imię Izmael. Jest on uważany za patriarchę Arabów, niezależnie od tego, czy są oni chrześcijanami, czy muzułmanami - zob. Ga4, 21 n); byli w bardzo podeszłym wieku, lecz „uwierzył Abram Bogu, i poczytano mu to ku sprawiedliwości" (Rdz 15, 6, wg Wujka) (Sprawiedliwość nie jest przede wszystkim cnotą, lecz odpowiedzią Boga na wiarę człowieka: Bóg uznaje za „sprawiedliwego" człowieka, który w Niego wierzy).
Rozumiemy, co to znaczy, gdy rozważamy słowa św. Pawła na ten temat: „Albowiem nie od [wypełniania] Prawa została uzależniona obietnica dana Abrahamowi i jego potomstwu (...), ale od usprawiedliwienia z wiary (...). I stąd to [dziedzictwo] zależy od wiary, by było z łaski (...) dla tego [potomstwa], które ma wiarę Abrahama. On to jest ojcem nas wszystkich (...). Jemu [Bogu] on uwierzył jako Temu, który ożywia umarłych i to, co nie istnieje, powołuje do istnienia" (Rz 4, 13-17).
Bóg po raz czwarty przemówił do Abrahama, obiecując mu nie tylko cały kraj Kanaanu, ale i syna z żony Sary; Abraham liczył wówczas niemal sto lat, a jego żona około dziewięćdziesięciu. Mężczyźni i kobiety już nie mogą mieć dzieci w tak podeszłym wieku, lecz Bóg chce zmienić bieg historii:
On sam cudów wielkich dokonał,
bo Jego łaska na wieki (Ps 135 [136], 4). (Werset śpiewany jako
prokimenon podczas nieszporów święta Zesłania Ducha Świętego i w wielkie święta w ciągu roku)