Co innego jest bowiem zapłata od proroka, a co innego zapłata proroka; co innego zapłata od sprawiedliwego, a co innego zapłata sprawiedliwego.
,,A On odpowiadając rzekł im: »Kto ma dwie suknie, niech da temu, który nie ma; a kto ma pokarm, niech podobnie czyni«" (Łk 3, 10 nn.). Jak suknia dla naszego użytku jest bardziej potrzebna niż płaszcz, tak należy do owocu godnej pokuty, aby nie tylko rzeczy mniej koniecznej użyczać bliźniemu, lecz i tych, które są nam bardzo potrzebne: pokarmu, którym żyjemy, czy sukni, którą się odziewamy. Ponieważ zaś w Prawie jest napisane: „Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego" (Kpł 19, 18), to ten mniej miłuje swego bliźniego, jeśli z będącym w wielkiej potrzebie nie dzieli się tym, co także i dla niego jest nieodzowne. Dane jest przykazanie co do udzielania bliźniemu jednej sukni, jeśli się ma dwie; nie można tego jednak powiedzieć o jednej sukni. Gdyby bowiem ją podzielono, nikt by się nie odział; mając połowę sukni i ten byłby nagi, kto ją otrzymał, i ten, kto ją dał. Z tego widać, jak wielką mają wartość dzieła miłosierdzia, skoro one należą przede wszystkim, do owocu godnej pokuty. Sama też Prawda mówi: „Dajcie jałmużnę, a oto czystym wszystko się wam stanie" (Łk 11, 41). I znowu: „Dawajcie, a będzie wam dane" (Łk 6, 38). Toteż napisano: „Ogień gorejący gasi woda, a jałmużna grzechom się sprzeciwia" (Syr 3, 31). Tak też jeszcze jest powiedziane: „Zamknij jałmużnę w sercu ubogiego, a ta cię wyprosi od wszelkiego zła" (Syr 29, 15 łac.)...
Aby zaś wykazać jak wielką cnotą jest wstrzemięźliwość i przyjmowanie potrzebujących, mówi nasz Odkupiciel: „Kto przyjmuje proroka w imię proroka, zapłatę proroka weźmie, a kto przyjmuje sprawiedliwego w imię sprawiedliwego, zapłatę sprawiedliwego otrzymuje" (Mt 10, 41). W tych słowach należy zwrócić szczególną uwagę, iż Pan nie mówi: weźmie zapłatę od proroka i weźmie zapłatę od sprawiedliwego, lecz weźmie zapłatę proroka i zapłatę sprawiedliwego. Co innego jest bowiem zapłata od proroka, a co innego zapłata proroka; co innego zapłata od sprawiedliwego, a co innego zapłata sprawiedliwego. Co bowiem znaczy powiedzenie „otrzyma zapłatę proroka", jeśli nie to, że gdy ktoś żywi proroka swoją hojnością, to choć sam nie jest prorokiem, jednak od Wszechmogącego Pana otrzyma zapłatę należną prorokowi. Ów może jest sprawiedliwy, ale o ile na tym świecie niczego nie posiada, o tyle więcej ma odwagi, aby słowami bronić sprawiedliwości. Jeśli jednak ten, kto coś na świecie posiada i chociaż nie ma odwagi zastawiać się za sprawiedliwość, to jednak wspiera sprawiedliwego, ten staje się uczestnikiem jego sprawiedliwości; otrzyma wiec nagrodę tego sprawiedliwego, którego wspierał dając mu utrzymanie, jakby sam jej bronił. Sprawiedliwy jest pełen proroczego ducha, ale potrzebuje pokarmu dla ciała. Kto więc daje prorokowi pożywienie dlatego, iż ten jest prorokiem, to udziela sił jego proroczemu duchowi. Z prorokiem więc otrzymuje zapłatę proroka; choć bowiem nie był przepełniony proroczym duchem, to jednak przed oczyma Boga okazuje się jako ten, kto proroka wspierał. O pewnych braciach będących w drodze apostoł Jan mówi do Gajusa: „Bo dla imienia mego udali się w drogę nic nie przyjmując od pogan. My więc winniśmy takich przyjmować, abyśmy byli ich współuczestnikami w pracy dla prawdy" (3 J 7 n.). Kto bowiem udziela dóbr materialnych tym, którzy mają dobra duchowe, jest współpracownikiem udzielania owych dóbr duchowych. Ponieważ jednak niewielu jest takich, którzy otrzymują dobra duchowe, a wielu jest takich, którzy obfitują w dobra materialne, przeto bogaci mają udział w cnotach ubogich, bo ze swoich bogactw udzielają wsparcia owym świętym ubogim...
Jan zachęca, abyśmy dokonywali wielkich czynów, mówiąc: „Czyńcie tedy owoce godne pokuty". I znowu: „Kto ma dwie suknie, niech da temu, który nie ma; a kto ma pokarm, niech podobnie czyni". Z tego rozumiemy, co znaczy, że Prawda mówi: „A od dni Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie gwałt cierpi i gwałtownicy je porywają" (Mt 11, 12). Te niebiańskie słowa powinniśmy sumiennie zbadać. Trzeba bowiem wyjaśnić, jak królestwo niebieskie może gwałt cierpieć. Kto na niebo gwałt wywiera? I to też trzeba wyjaśnić, dlaczego dopiero od czasów Jana Chrzciciela cierpi ono gwałt, a czemu przedtem tego nie znosiło? Skoro jednak Prawda mówi: jeśli ktoś umrze, czyniąc to lub owo, to wszyscy, którzy to czytają, jasno widzą, że surowość Prawa karze grzeszników za ich winy, ale przez pokutę w życiu przywraca im życie wieczne. Gdy jednak Jan Chrzciciel poprzedzając łaskę Odkupiciela głosi pokutę, aby grzesznik, który z powodu swej winy jest umarły, żył dzięki swemu nawróceniu, to jasno z tego widać, iż królestwo niebieskie od czasów Jana Chrzciciela cierpi gwałt. Czym zaś jest królestwo niebieskie, jeśli nie miejscem pobytu sprawiedliwych? Sprawiedliwym bowiem należą się nagrody w niebiańskiej ojczyźnie; dlatego więc pokorni i czyści, łagodni i miłosierni dojdą do wiecznych radości. Jeśli zaś ktoś pychą się nadyma, plami się występkiem cielesnym, goreje gniewem lub dopuszcza się okrucieństw, ale po tylu winach wraca do pokuty, to otrzymuje życie wieczne. Jest to tak jakoby grzesznik wszedł do obcego miejsca. Od dni więc Jana Chrzciciela królestwo niebieskie gwałt cierpi i gwałtownicy porywają je. Kto bowiem grzesznikom pokazał pokutę, czyż nie pouczył ich, aby królestwu niebieskiemu gwałt zadawali?
Tekst pochodzi z: Ojcowie żywi, Kraków 1980
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |