Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Sześć homilii
ks. Leszek Smoliński
Wśród związków chemicznych, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania żywego organizmu, znajdują się witaminy. Gdy zabraknie jakiejś witaminy albo odpowiedniego środowiska dla danej witaminy, wtedy się jej nie przyswaja, a wręcz może zaszkodzić. Staje się trucizną. Tak dzieje się też również z brakiem miłości. Św. Jan Paweł II pokazywał w swoim nauczaniu, że miłość jest kluczem do zrozumienia człowieka i dlatego „człowiek nie może żyć bez miłości”. Można powiedzieć: teoretycznie brzmi pięknie. A praktyka życia codziennego pokazuje zupełnie inny obraz. Dlaczego? Ponieważ w naszym życiu jest wiele lęków, frustracji, niepowodzeń. I na pewno prawdziwej miłości nie zastąpią jakieś filmowe historie, których bajkowy koniec jest do przewidzenia. Słowo Boże głoszone ustami Jezusa z Nazaretu przypomina nam, że prawdziwa miłość istnieje, a człowiek potrafi kochać. Dzieje się tak, ponieważ „Bóg pierwszy nas umiłował”. I dał nam miłość jako przykazanie: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem” i „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”.
Jezusowa odpowiedź dana w dzisiejszej Ewangelii uczonemu w Piśmie składa się z dwóch cytatów ze Starego Testamentu. Warto zapytać: co nowego pojawia się w nauczaniu Jezusa? Nowość polega na ścisłym połączeniu ze sobą miłości Boga i człowieka. W Starym Testamencie te przykazania występowały bowiem rozdzielnie. A dla Jezusa łączą się ze sobą i są najważniejsze. To znaczy, że prawdziwa i autentyczna miłość Boga jest niemożliwa bez miłości człowieka. Więcej, miłość wobec człowieka jest sprawdzianem miłości wobec Boga. Służba Bogu musi stawać się służbą człowiekowi. Ks. prof. Stanisław Urbański, twórca polskiej szkoły duchowości, zauważa: „Chrześcijanin poprzez postawę służby realizuje siebie, swoje człowieczeństwo, rozwój życia duchowego, gdyż daje przykład bezinteresownej miłości w świecie koncentrującym się na dążeniu do sławy, sukcesu. Chrześcijanin pychy, chce za wszelką cenę wynieść siebie nad innych ludzi. Jest gotowy do poświęceń i wyrzeczeń, aby osiągnąć swoje osobiste szczęście, jakie daje pycha wynoszenia się nad innych. Przeciwieństwem takiej postawy jest postawa służby, gardzona przez współczesnych ludzi. Człowiek służby jest „przegrany” w życiu doczesnym, nie osiąga największych godności, stanowisk, władzy. Inni zatem walczą o godności doczesne, które przynoszą im sławę, podziw, poklask lub inne doraźne korzyści. Za wszelką cenę czynią wszystko, aby ich uważano za wielkich, za wzór i autorytet” (Duchowość wczoraj i dziś, Kraków 2017, s. 71).
Uczniów Jezusa poznawano po wzajemnej miłości. Jak mówi Jean Vanier, „miłość nie polega na dokonywaniu rzeczy nadzwyczajnych i bohaterskich, ale na spełnianiu rzeczy zwykłych z czułością”. Bóg zaprasza nas, byśmy żyli miłością każdego dnia. I warto w tym miejscu spojrzeć na świat, w którym żyję. Na ile jest w nim obecna miłość? Na ile potrafię inspirować innych do miłości i sam się nią dzielić, realizując Jezusowe wezwanie zawarte w najważniejszym z przykazań. Jak zauważa kard. Stefan Wyszyński: „Ludzie mówią czas to pieniądz. Ja mówię inaczej: czas to miłość. Pieniądz jest znikomy, a miłość trwa”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |