Pochylenie. Spotkanie. Umocnienie

Krótka historia rekolekcji. Czym są i dlaczego ich potrzebujemy.

Po co rekolekcje?

Z rekolekcji nie możemy oczywiście uczynić celu życia duchowego. Ani one ani nawet modlitwa nie są celem życia duchowego! Są one bardzo ważnym środkiem nawiązywania bliskiej, zażyłej relacji z Chrystusem. W życiu chrześcijańskim nie chodzi tylko o to, żeby naśladować Jezusa, bo to za mało, ale żyć Jego uczuciami, kierować się dążeniami, którymi On się kierował. Rozeznania tego, czego chce Jezus nie dokonamy bez pustyni, bez rekolekcji. Dlatego tak bardzo ważne jest zadbanie o „kulturę” życia duchowego. Świecki czy duchowny, który nie pragnie rekolekcji i nie jest zafascynowany Bogiem, żyje sobą. W dzisiejszym świecie łatwo się zagubić. Kto gubi Boga, gubi siebie. Tacy ludzie tworzą klimat plotek, obmów i oczerniania drugich. Zagłuszanie Słowa Bożego przynosi w życiu gnuśność, niezadowolenie ze wszystkiego. Rekolekcje to czas nasycania się z samego źródła po to, żeby innych do niego prowadzić. Pamiętam jak w pewnej wspólnocie po rekolekcjach ktoś do mnie podchodzi i mówi: „Ojcze, wszyscy się do siebie uśmiechają”. To piękny owoc przemiany serc. Opowiadała kobieta po ośmiodniowych rekolekcjach lectio divina, że po piętnastu latach życiowego dramatu zobaczyła, że kwitną kwiaty, usłyszała śpiew ptaków… Przez te lata - jak wspomina – „byłam jak w grobie”, zupełnie bez życia. Podczas rekolekcji doświadczyła mocy Słowa, Eucharystii i długich adoracji Pana Jezusa. Pamiętam świadectwo kapłana, który opowiadał, że otrzymał nowe życie, sens posługi. Rozważanie Słowa, adoracja stały się odnową. Mam w pamięci wiele osób, którym towarzyszyłem w podczas rekolekcji, które z dnia na dzień odzyskiwały siły. To są cuda, które dzisiaj widzimy na własne oczy.

Koncentracja na…

Na Panu Jezusie! Dopóki dajemy formować się Jezusowi, szukamy Go, dotąd życie ma smak! Stracić Jezusa to przestać żyć. Ojciec, matka, kapłan muszą być dzisiaj odważnymi pasterzami w swoim powołaniu, którzy prowadzą innych pewną ręką do Jezusa i z Jezusem. Nie można prowadzić drugiego człowieka z odpowiedzialnością dokądkolwiek… Jan Paweł II pisał w Novo millenio ineunte o „nowym głodzie modlitwy” (nr 33). I ten głód ujawnia się poprzez coraz większe zainteresowanie się rekolekcjami. Zapotrzebowanie na czas „pustyni” jest coraz głębszy.

Na co zwracać uwagę? Życie duchowe ma swoją dynamikę, każdy ma swoje tempo odkrywania bliskości Boga. Na pewno bardzo ważna jest wierność w dbaniu o serce. „Ślepy ślepego prowadzić nie może, bo obaj w dół wpadną” (por. Mt 15,14). Trzeba od siebie wymagać. Jakże ważne jest mieć stałego spowiednika, kierownika duchowego do końca życia.

Podczas rekolekcji trzeba zwrócić uwagę na ciszę. Ona nie jest dla samej siebie. Ale jest to „teren” do słuchania Słowa. Kto nie potrafi milczeć znaczy, że ucieka od siebie, prowadzi taki tryb życia, że przestaje mieć kontakt z sobą i z Bogiem. Kto nie słyszy Boga, nie usłyszy siebie w prawdzie. Rekolekcji nie zaczynamy od słuchania problemów, bo wtedy na nich rekolekcje zakończymy… To nie wynika z naszej złej woli, ale z bezradności. Trzeba zająć się Bogiem, być z NIM. A On zajmie się nami. Uwierzyć, że Bóg najlepiej czyta moje życie; radości i problemy, lęki, frustracje, niepokój. Powierzać to Bogu.

Ważne jest również, żeby umieć wyjść z rekolekcji. One nie są całą naszą duchowością! To jest czas wyjątkowy. Ale „za chwilę” jest codzienność. Bez codzienności popadlibyśmy w jakiś chorobliwy angelizm i spirytualizm, a to jest sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem i zmysłem zdrowej wiary. Jeśli pojawia się lęk w obliczu rozpalonych pragnień podczas rekolekcji oznacza, że popadamy w złe patrzenie na codzienność jako na konkurencję pustyni. A rekolekcje są po to, żeby odważniej i głębiej widzieć codzienność życia. Pan Bóg kocha naszą codzienność i relacja z Nim realizuje się przede wszystkim w niej, pośród zwykłych spraw.

Rekolekcje to łaska dana nam z myślą o codzienności. Pan Bóg podczas rekolekcji daje nam zobaczyć to, czego nie potrafimy zobaczyć w codzienności. Jeśli zasmakujemy pustyni, będziemy jej szukali pośród tego, co powszednie. To właśnie codzienność jest drogą, wezwaniem, żeby żyć „bardziej”, „więcej”. Jeśli chcielibyśmy jednym skokiem, jedną modlitwą, jednymi rekolekcjami osiągnąć „więcej”  - to nic z tego nie będzie. Liczy się wierność i stałość.

Zapraszam do Centrum Formacyjno – Rekolekcyjnego ARKA w Gródku nad Dunajcem. Na naszej stronie jest wiele propozycji dla każdego. https://cfr-arka.pl/rekolekcje.html

Zapraszam do dobrego przeżywania rekolekcji parafialnych, do słuchania SERCEM Słowa Bożego. To przynosi wielkie owoce w życiu osób, które noszą w sobie pragnienie Boga a przez to życia pełnego, sensownego.

 

 

Ks. dr Tomasz Rąpała – kapłan diecezji tarnowskiej, rekolekcjonista CFR ARKA w Gródku nad Dunajcem, współpracuje z Centrum Formacji Duchowej salwatorianów w Krakowie. Pełnił posługę wikariusza w czterech parafiach, następnie ojca duchownego w WSD w Tarnowie. Uczestnik warsztatów egzegetyczno-archeologicznych szkoły DABAR (Rzeszów) w Izraelu i Palestynie oraz wyspie Patmos; szkoły kierowników duchowych i rekolekcjonistów w eremie benedyktynów-kamedułów San Giorgio w Rocca di Garda.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Maj 2024
N P W Ś C P S
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
Pobieranie... Pobieranie...