Wielki Post 2005

publikacja 09.02.2005 04:58

Refleksje na każdy dzień

Wtorek


Nawrócenie w poniżeniu (Dn 3,25.34-43; Ps 25; Jl 2,13; Mt 18,21-35)

Niewola była dla Izraelitów ciężkim doświadczeniem. Mimo obietnicy Bóg ich nie ochronił. Świątynia legła w gruzach. Musieli porzucić swoje religijne obyczaje. Wielu zapewne zadawało sobie wtedy pytanie: gdzie jest nasz Bóg? Dlaczego na to pozwolił? I tylko prorocy kazali oczekiwać wyzwolenia. A jednak w tym poniżeniu uczyli się wiary prawdziwej; oczyszczonej z formalizmu, pełnej żarliwości i odwagi w pełnieniu Bożych przykazań.

W naszym życiu bywa podobnie. Zadowoleni z siebie nie dostrzegamy powierzchowności naszej wiary, jej formalizmu i skostnienia. Często przestają nam przeszkadzać nasze grzechy i powoli przyzwyczajamy się do największych draństw. Czasem dopiero wstyd i upokorzenie pozwalają nam przewartościować postępowanie i zobaczyć, co tak naprawdę w wierze jest najważniejsze.

Bywa, że taką okazją jest spowiedź. Tak trudno przyznać się do grzechu. Przed Bogiem, kapłanem, ale też i sobą samym. Ale bez tego bólu trudno o prawdziwe przewartościowanie życia...

Modlitwa poranna

Niech dusza strapiona i duch uniżony znajdą u Ciebie upodobanie. Tak jak całopalenia z baranów i cielców i jak z tysięcy tłustych owiec, niech się stanie dziś moja ofiara wobec Ciebie i podoba się Tobie. Bo ci, co pokładają ufność w Tobie, nie zaznają wstydu. Teraz zaś postępuję za Tobą z całego serca, odczuwam lęk przed Tobą i szukam Twego oblicza. Nie zawstydzaj mnie, lecz postępuj ze mną według swej łagodności i według wielkiego swego miłosierdzia. Wybaw mnie przez swe cuda i uczyń swe imię sławne, Panie (parafraza Dn 3, 39-43)

Rachunek sumienia

• Na ile moja wiara jest skostniała, a na ile żywa?
• Czy przypadkiem moja religijność nie jest jedynie powierzchowna?
• Ile się modlę?

oceń artykuł Pobieranie..