Wyruszyła w drogę ze względu na drugą kobietę. Powodowana życzliwością, współczuciem, miłością w końcu. Ewangelia wymienia ją wśród przodków Jezusa.
Nie da się uciec od tego nakazującego tonu: jak się powiedziało A, to trzeba powiedzieć B.
- Jakiego dokonasz znaku? - pytali, czekając na dowód. - Jeśli jesteś od Boga, jeśli Tobie mamy uwierzyć, chcemy doświadczyć Twojej troski o nas!
Tylko miłość tłumaczy to, że Ojciec na mnie czeka, że nieustannie wychodzi mi naprzeciw. Tylko miłość tłumaczy chęć bycia z kimś.
Po wielu wiekach zobaczyli to na własne oczy. Przyszedł. Wołał. Szukał. Wskazywał drogę. Swój głos zwielokrotnił, wysyłając apostołów. By każdą zagubioną odszukać...
Jesteście domownikami Boga samego. A jeśli i to wydaje się wam zbyt dalekie… Jesteście zespoleni ze sobą nawzajem jak budynek. Cegła na cegle.
Od niego zależy moje życie i moja śmierć. Nic nie wydarzy się w moim życiu bez Jego woli. Nie ma znaczenia, jaką kto dysponuje władzą i ile ma środków przymusu.
On jest mocniejszy niż śmierć. On jest zdolny otworzyć każdy grób. Grób Łazarza. Grób Jezusa. Nasz grób.
Wypełniać Prawo. To znaczy: realizować je w swoim życiu. Codziennie. Do końca.
Można się odwrócić i odejść. Można się załamać. Można wybuchnąć gniewem. I można mimo wszystko spróbować dotrzeć do środka.
Spożywaj Chleb słabych, Pokarm pielgrzymów, Ucztę głodnych, Nadzieję pogrążonych w ciemności, Lekarstwo zranionych, Moc upadających.